Klawiatura QWERTY, dowolność wyboru systemu operacyjnego, ekran AMOLED o przekątnej 5.99 cala i możliwość łatwego przekształcenia w komputer stacjonarny. Taki jest Pro1 X – smartfon, który powstał jako owoc współpracy XDA oraz brytyjskiego producenta. Nie będzie hitem, nie sprzeda się w milionach sztuk, ale wymagający użytkownicy znaleźli swojego Graala. No i jest tańszy, niż można oczekiwać.
Wielu producentów próbowało już połączyć Androida i fizyczną klawiaturę – z lepszym lub z gorszym skutkiem. Co się jednak stanie, kiedy twórcy najlepszego fanowskiego oprogramowania w historii połączą siły z producentem elektroniki i stworzą razem smartfon, który ma być ideałem dla fanów technologii? Wtedy powstanie Pro1 X – największe zaskoczenie 2020 roku.
Pro1 X to smartfon będący wynikiem partnerstwa XDA oraz brytyjskiego producenta F(x). Obecnie wyszedł już z fazy prototypu i przeszedł do produkcji, a wysyłka jest planowana na marzec 2021 roku. Kupić go możesz przez Indiegogo, nad czym sam się szczerze zastanawiam – nie ma drugiego tak interesującego telefonu na rynku. Ceny obecnie startują od 639 dolarów (im dłużej trwa zbiórka, tym wyższa jest cena), a regularna kwota zakupu ma wynieść 899 dolarów.
Czym wyróżnia się ten model na tle konkurencji? Wszystkim. Zacznijmy może od systemu, bo ten będzie… dowolny. Od LineageOS, czyli oprogramowania świetnie znanego wszystkim fanom modyfikacji systemu, po Ubuntu TouchOS. Zgadza się – smartfon można podłączyć do klawiatury i monitora i przekształcić w komputer. Nieźle, co?
Do tego ma dojść jeszcze SailfishOS i wszystko, co przyjdzie Ci do głowy, bo oprogramowanie możesz sam zmieniać – nie ma żadnych ograniczeń.
Nawet bez podłączania peryferiów fizyczna klawiatura w połączeniu z wysuwanym pod kątem ekranem robi piorunujące wrażenie. Jest oczywiście za wcześnie, żeby mówić coś o jej jakości, ale na pewno chętnie przywitałbym ją ponownie w swoim smartfonie. Wykorzystanie dwóch aplikacji na ekranie jest bezproblemowe, bo połowy przestrzeni roboczej nie zajmą wirtualne klawisze.
Sam wyświetlacz to matryca OLED o przekątnej 5.99 cala. Jak na dzisiejsze czasy będzie to całkiem kompaktowy smartfon (154 mm wysokości), choć waga jest spora – całe 234 gramy. Pro1 X pracuje na leciwym Snapdragonie 835, ma 6 lub 8 GB RAM oraz 128/256 GB na dane użytkownika. Obawy budzi za to bateria o pojemności 3200 mAh – mam nadzieję, że nie zabije całego projektu.
Co w tym smartfonie jest beznadziejne? Aparat, to nie podlega kwestii, bo równie dobrze możemy znaleźć go w chińskich smartfonach za 100 dolarów. Na dobrą sprawę mogłoby go w ogóle nie być – wolałbym dobrej jakości przednią kamerę do wideorozmów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.