Oppo Reno5 trafił do bazy TENAA, dzięki czemu poznaliśmy większość jego specyfikacji. Przykro patrzeć, jak nowy model powiela błędy poprzednika i jednocześnie nie oferuje wiele nowego. Seria rozmienia się na drobne.
Oppo Reno od samego początku było jedną z moich ulubionych rodzin smartfonów. Jasne – ceny były nieco wyższe, niż u konkurencji, ale już po kilku minutach korzystania z urządzenia wiedzieliśmy, za co płacimy.
Piękne, pozbawione wcięcia i notcha fronty, aparaty schowane w obudowie i dobre aparaty – tym legitymowała się linia Reno. Dzisiaj patrzymy (być może) na Oppo Reno 5, w którym nie zostało zbyt wiele z oryginału.
Na pierwszy rzut oka smartfon wygląda jak Xiaomi Mi Note 10 Lite. Normalnie nie byłby to zarzut, bo przecież to całkiem ładne urządzenie, ale przecież od Oppo wymagamy nieco więcej.
Na froncie ma znaleźć się 6.43-calowy ekran z dziurką na przedni aparat. To znowu panel OLED o częstotliwości odświeżania na poziomie 60 Hz. Postępu – kompletny brak, a do tego Oppo Reno4 jest ładniejszy.
Zmian możemy dopatrzeć się pod maską. Oppo Reno5 otrzyma nowy procesor i – sądząc po taktowaniu – jest to Snapdragon 765G. Smartfon zyska więc nowy standard łączności, ale po prostu nie da się nie zauważyć, że po raz trzeci dostajemy to samo. Mocy mu nie brakuje, ale przecież konkurencja nie śpi. Przykładowo Redmi Note 9 5G otrzyma ekran 120 Hz, a będzie od niego sporo tańszy.
Jeśli chodzi o aparat, to też mamy krok wstecz. Teleobiektyw wcale nie ma zamiaru wracać na tylny panel, bo znajdą się tam cztery matryce o rozdzielczościach 64, 8, 2 i 2 MP. Standardowo mamy więc szeroki kąt, makro oraz pomiar głębi.
Nowością ma być za to obecność ładowania o mocy 65 W. Fakt – to fajna sprawa, a dzięki takiej mocy ogniwo o pojemności 4300 mAh naładujemy błyskawicznie. Problem jest taki, że to wszystko (oprócz 5G) ma już Realme 7 Pro, którego już kupisz w sklepach – coś mi się wydaje, że to będzie znacznie lepszy zakup:
Ceny OPPO Reno 5
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.