OnePlus Nord SE będzie bardzo delikatnie odświeżoną wersją średniaka z 2020 roku. Smartfon otrzyma tego samego Snapdragona 765, ekran AMOLED, baterię o pojemności 4500 mAh oraz ładowanie 65 W. Od OnePlusa możemy – i powinniśmy – wymagać więcej.
Do sieci trafiła częściowa specyfikacja oraz data premiery OnePlusa Nord SE. Odświeżona wersja „zabójcy średniaków” przynosi zaskakująco mało nowości. Szybsze ładowanie to chyba za mało, by przyciągnąć rzesze nowych fanów.
Pierwszy przeciek zdradza kilka informacji na temat nowego średniaka chińskiego producenta. OnePlus Nord SE – bo tak ma nazywać się nowe dziecko OnePlusa – ma być smartfonem pracującym na Snapdragonie 765 i wyposażonym w matrycę AMOLED.
Bateria otrzyma pojemność 4500 mAh, a ładowanie zyska moc 65 W. Dobrze, że chociaż w kwestii energii jest lepiej, bo układ nie zmieni się wcale. Coś mi się wydaje, że OnePlus Nord SE będzie bardzo mocno bazował na Oppo Reno 4 Pro lub Oppo Reno 5.
Można więc spokojnie założyć, że OnePlus Nord SE będzie wyglądał tak:
Albo tak:
Nie ma się co specjalnie oszukiwać – premiera OnePlus Nord N10 5G oraz Nord N100 wyraźnie pokazała, czym będą średniaki chińskiego producenta. Zamiast projektować je na nowo, OnePlus wykorzysta istniejące już modele Oppo, od siebie dając tylko (a może „aż”) oprogramowanie OxygenOS. Zobaczymy, gdzie zaprowadzi ich ta strategia.
Wszystko stanie się jasne już w marcu, na który – według przecieków – została zaplanowana premiera OnePlusa Nord SE.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.