Samsung Galaxy M42 zdradza częściową specyfikację, w której znajdzie się bateria o pojemności 6000 mAh. Skojarzenia z Xiaomi Redmi Note sprzed lat są bardzo na miejscu, bo Samsung idzie identyczną drogą. I ciężko tego nie lubić.
Poznaliśmy kolejnego króla baterii rodem z Korei. Samsung Galaxy M42 pojawia się w przecieku, który zdradza jego największą zaletę. Patrzymy na Samsunga, który po kilku latach dosłownie kopiuje strategię Xiaomi.
Chiński producent zaczynał od oferowania użytkownikom wielkich baterii za niewielkie pieniądze – reszta specyfikacji była w porządku, a aparaty zwykle wypadały przeciętnie. I dokładnie tak można opisać linię Galaxy M – wiem coś o tym, bo na co dzień korzystam z Samsunga Galaxy M51.
Samsung Galaxy M42 idzie dokładnie wytyczoną ścieżką. W niedrogim smartfonie zostanie zainstalowane ogniwo o pojemności 6000 mAh, które pewnie okraszone zostanie wsparciem dla szybszego ładowania, ale na więcej niż 15 W bym nie liczył.
Tak wyglądał smartfon Samsunga, którego designem podzielił się kiedyś OnLeaks. Rzadko się myli, więc takie urządzenie pewnie istnieje – choć nigdy nie zostało zaprezentowane. Być może to właśnie tak będzie wyglądał Samsung Galaxy M42. Druga możliwość to projekt zbliżony do Galaxy A42. Odpowiedź poznamy pewnie jeszcze przed końcem roku.
Jeśli chodzi o specyfikację, to Samsung Galaxy M42 ma pracować na Snapdragonie 730 – tym samym, co M51, ale pamięć RAM jest zmniejszona do 6 GB. To dobry wybór – ostatecznie na takim samym układzie działa Google Pixel 4a. Inne przecieki wskazują jeszcze na 6.4-calowy wyświetlacz oraz 64 MP aparat główny – to jednak jeszcze nic pewnego.
Seria Galaxy M ma jednak swoje wady. Jeśli kupujesz smartfona z myślą o kilkuletnim użytkowaniu, to nie powinieneś kierować się w stronę tych średniaków z wielkimi bateriami – przynajmniej do momentu, w którym Koreańczycy wciągną je na listę modeli z 3-letnim wsparciem aktualizacyjnym. To świetne telefony, ale tempo aktualizacji przypomina Samsunga sprzed lat.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.