Huawei P50, Huawei P50 Pro oraz Huawei P50 Pro+ mają zostać zaprezentowane w marcu 2021 roku. Podsumowaliśmy wszystko, co do tej pory wiemy o usługach Google, procesorach Snapdragon, baterii i ekranie chińskich flagowców. Co trzeba o nich wiedzieć?
Po dwóch mocnych newsach prosto od chińskiego producenta – sprzedaży Honora oraz współpracy z Qualcommem – czas przyjrzeć się bliżej nadchodzącym flagowcom. Huawei P50, Huawei P50 Pro i Huawei P50 Pro+ mają niełatwe zadanie. W tym tekście znajdziesz podsumowanie wszystkich informacji, które do tej pory trafiły do sieci.
Zacznijmy od najważniejszego – czyli Google. Po nawiązaniu współpracy z Qualcommem może nastąpić przełom w stosunkach między Huawei i amerykańskimi firmami, a więc powrót usług Google (GMS) na telefony Huawei wcale nie jest niemożliwy. Do premiery (według plotek) pozostało jeszcze co najmniej 4 miesiące – przez ten czas może się dużo zmienić.
Druga sprawa jest powiązana z pierwszą. Qualcomm – owszem – może dostarczyć procesory dla Huawei, ale tylko jeśli nie wspierają obsługi 5G. To duży problem, bo odpada każdy flagowy układ nowszy od Snapdragona 855+, a prezentowanie flagowca z półtorarocznym SoC raczej nie wchodzi w grę.
Qualcomm może więc albo zaprojektować autorski procesor dla Huawei bez modemu 5G, albo uzyskać licencję na takie czipy. Opcja druga jest dużo bardziej prawdopodobna. Alternatywą jest tradycyjne zastosowanie Kirina 9000 z Huawei Mate 40 Pro, ale według informacji z branży ich dostępność jest mocno ograniczona – do tego stopnia, że nawet Mate 40 Pro nie jest produkowany w wystarczającym tempie.
EMUI 11 – pełna lista nowości i smartfony, które dostaną aktualizację
RAM i pamięć to rozsądny standard. Na pokład ma trafić 8 GB RAM (12 GB w przypadku wersji Pro i Pro+) oraz 256/512 GB przestrzeni na dane użytkownika. Co ciekawe, plotki wskazują o tańszym wariancie z 6 GB RAM, który znajdzie się w sklepach wyłącznie w Chinach.
Czas na ekran. Tutaj ma zmienić się niewiele, bo technologia nie za bardzo na to pozwala. Na pewno nigdzie nie wybiera się „pastylka” w ekranie, bo rozpoznawanie twarzy od Huawei jest po prostu za dobre, żeby z niego rezygnować. Przecieki wskazują na matrycę 120 Hz, której krawędzie będą zagięte z czterech stron, zupełnie jak w obecnej generacji. Nie jest jasne, czy dotyczy to wszystkich wariantów.
Co w kwestii baterii? Dobra wiadomość jest taka, że urosną. Najtańszy wariant otrzyma ogniwo o pojemności 4200 mAh, a dwie droższe nieco pojemniejsze ogniwa 4500 mAh. Tym razem każda z nich ma wspierać błyskawiczne uzupełnienie energii z mocą 66 W.
Celowo nie wspominam nic o aparatach. Żaden z przecieków, które udało mi się znaleźć, nie mówi nic o konkretach. Na te informacje przyjdzie nam poczekać jeszcze trochę.
HarmonyOS – wszystkie telefony i smartwatche, które dostaną aktualizację
Na koniec co nieco o wersjach nadchodzącego flagowca. Zgodnie z panującymi standardami do sprzedaży trafi Huawei P50 (miejmy nadzieję, że zachowa w miarę kompaktowe wymiary, czyli przekątną około 6 cali), Huawei P50 Pro oraz Huawei P50 Pro+ (który odróżni się obudową – ceramika – oraz pewnie minimalnie lepszym aparatem). To wszystko, co obecnie wiemy o flagowcach, które mają zadebiutować w marcu 2021 roku.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.