Huawei P50 z dnia na dzień robi się coraz ciekawszym flagowym modelem. Dzisiejszy przeciek wskazuje, że na pokład nareszcie trafią 120 Hz ekrany, a do tego w specyfikacji nie zabraknie autorskiego Kirina 9000. Co jeszcze wiemy o tych flagowcach?
Mimo piętrzących się przed producentem problemów Huawei nie rezygnuje z planów terminowej premiery serii P50. Dzisiaj do sieci trafiły dwie interesujące informacje na temat nadchodzącego flagowca.
Zacznijmy od ekranu, bo poza brakiem GMS to jedyny punkt, w którym nowe flagowce Huawei wypadają słabiej, niż reszta flagowej stawki. Tym razem za dostawy wyświetlaczy OLED do nowych modeli z linii P50 ma odpowiadać Samsung i LG, a nie chińskie BOE. Wygląda na to, że Huawei P50 (bardziej realnie w wersji Pro i Pro+) powinien nareszcie oferować odświeżanie na poziomie 120 Hz.
Druga nowość dotyczy procesorów. Nawiązanie współpracy z Qualcommem to jedno, ale brak dostępu do układów z 5G to zupełnie inny problem. Chiński producent raczej nie pozwoli sobie na flagowca bez nowego standardu łączności, pozostaje więc MediaTek oraz autorskie SoC. Huawei P50 ma otrzymać ten sam procesor, co Mate 40, czyli Kirina 9000. To ciekawe, bo doniesienia o ograniczonej dostępności tego czipu pojawiają się od dawna.
Kiedy możemy liczyć na premierę rodziny Huawei P50? Normalnie miałoby to miejsce na przełomie marca i kwietnia 2021 roku, ale biorąc pod uwagę problemy z płynnością dostaw oraz sypiące się jak z rękawa obostrzenia, może być opóźniona – tak, jak miało to miejsce w przypadku Huawei Mate 40 Pro. Maj wydaje się najbardziej prawdopodobnym terminem.
Wszystko, co do tej pory udało się nam zebrać na temat Huawei P50, znajdziesz w poniższym wpisie podsumowującym dotychczasowe doniesienia:
Wszystko, co wiemy o Huawei P50. Czy będzie miał Snapdragona i usługi Google?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.