Jeśli skusiła Cię obietnica szybkich aktualizacji przez długie miesiące i kupiłeś jeden ze smartfonów objętych programem Android One, to na pewno frustruje Cię jego ślamazarność. Powiedzmy sobie szczerze – Android One właśnie upadł, a Nokia to tylko gwóźdź do trumny. Zdecydowanie nie warto ich kupić w 2020 roku.
Android One to program, który powstał w czasach, kiedy na aktualizacje smartfonów (również tych flagowych) czekało się miesiącami. Partnerstwo producenta z Google miało gwarantować szybkie, regularne i długie wsparcie aktualizacyjne – jak u Apple. Dzisiaj nie ma to przełożenia na rzeczywistość – Samsung i Xiaomi dbają o oprogramowanie w swoich modelach, OnePlus jest w tym jeszcze lepszy. Android One musiał upaść.
I chyba właśnie upadł. Po zakrawających na żart problemach z aktualizacją Xiaomi Mi A3 ostał się tylko ostatni bastion. Nokia to jedyny z dużych producentów, który jeszcze wierzył w powodzenie. Nie ma już jednak o czym mówić, bo żaden (dosłownie ŻADEN) smartfon Nokii z programu Android One nie został zaktualizowany do Androida 11. Nie ma co winić HMD Global – dotyczy to też wszystkich innych producentów, którzy do niego dołączyli.
Jak to wygląda u „tych złych” producentów, którzy regularnie wciskają nam swoje telefony z nakładkami? Pixel (tak, on też ma nakładkę)? Naturalnie Android 11. OnePlus? Modele 8 i 8 Pro mają go już od miesiąca. Samsung? Na flagowcach beta jest już dostępna od tygodni, a oprogramowanie zostanie wydane jeszcze w 2020 roku. Oppo? Find X2 już śmiga na najnowszym systemie.
Wróćmy do Nokii. W ich przypadku tempo aktualizacji zdecydowanie zwolniło (były czasy, kiedy to ten producent wydawał poprawki zabezpieczeń szybciej, niż dostawali je użytkownicy Pixeli). Nokia 8.3 (czyli – teoretycznie – flagowiec, jako najlepszy smartfon w portfolio producenta), Nokia 8.1, Nokia 2.2 czy Nokia 5.3 zostaną zaktualizowane „gdzieś w Q1 2021”.
Google musi spojrzeć na program Android One i wyciągnąć z niego wnioski. Upadł, bo niewielu z potentatów rynku się nim zainteresowało. Nie przekreślałbym jeszcze smartfonów, które oferują proste nakładki (choćby Motoroli), ale wydaje się, że przyszłość Androida należy do OneUI, OxygenOS oraz MIUI.
Źródło, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.