W 2021 roku zakup niedrogiego smartfona ze stylusem to duże wyzwanie. Na potrzeby użytkowników odpowiada Motorola Moto G Stylus 2020, która oprócz tego ma niezłe podzespoły, bardzo duży ekran o przekątnej 6.81 cala oraz kompletne zaplecze fotograficzne. Do tego cena wydaje się naprawdę sensowna.
Motorola Moto G Stylus 2020 to kolejna generacja taniego smartfona z obsługą rysika, która dla mniej wymagającego użytkownika do pewnego stopnia jest w stanie zastąpić będącą na wymarciu serię Galaxy Note. Dzisiaj do sieci trafiły rendery przedstawiające nowy model, a dzięki przeciekowi z Amazonu poznaliśmy również specyfikację i cenę. Hej, to nie jest zły smartfon!
Zacznijmy od wyglądu, który jest dość mocno typowy dla tego producenta. Mamy więc niewielką dziurkę w lewym górnym rogu ekranu, który tym razem zajmuje większość frontu – tym razem udało się uzyskać naprawdę cienkie ramki. Sama matryca to wyświetlacz IPS LCD o potężnej przekątnej 6.81 cala – na szczęście w rozdzielczości FullHD+. Czytnik linii papilarnych przeniesiono na boczną krawędź.
Dużych zmian doczekaliśmy się za to na tylnym panelu. Trafiła na niego wyspa aparatów, która wygląda bardzo podobnie do tych ostatnio stosowanych przez Samsunga. Znalazły się na niej cztery obiektywy w bardzo typowym układzie 48 MP (sensor główny), 8 MP (szeroki kąt) oraz dwa sensory 2 MP (głębia i makro). Na froncie umieszczono 16 MP aparat do selfie.
Sam stylus nie ma szans dorównać możliwościami temu z serii Note, ale tego nikt nie oczekuje. Jest schowany w obudowie tuż obok złącza do ładowania w standardzie USB-C i portu jack 3.5 mm do podłączenia słuchawek. Nie jest za to jasne, czy smartfon ma NFC – doświadczenie uczy, że z tym u Motoroli bywa różnie.
Bateria Motoroli Moto G Stylus 2020 ma pojemność 4000 mAh, ale przeciek nie wspomina o wsparciu dla szybkiego ładowania, choć to na pewno znajdzie się na pokładzie – nie wiadomo jedynie, w jakim standardzie.
Specyfikacja obejmuje Snapdragona 675 i jest to całkiem sensowny wybór. Nie będzie to król wydajności, ale jeśli cena okaże się prawdziwa, to nie ma na co specjalnie narzekać. Gorzej, że producent nie pokusił się o więcej niż 4 GB RAM, co w Motoroli Moto G Stylus 2020 kierowanej do nieco bardziej wymagających zaskakuje. Na dane przeznaczono 128 GB, a wszystko działa pod kontrolą Androida 10.
Na koniec kilka słów o cenie. Ta pokazała się na Amazonie i opiewa na 340 dolarów, czyli nieco ponad 1200 złotych. Uważam, że to niezła wycena za smartfon z dużym ekranem, pełnym zapleczem komunikacyjnym i stylusem. Gdyby tylko Motorola wybrała 6 GB RAM, to na zakup na pewno znalazłoby się więcej chętnych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.