OnePlus Nord N10 5G został zaktualizowany do OxygenOS 10.5.8, ale oprogramowanie nadal jest oparte na Androidzie 10. Dobrze chociaż, że na pokład regularnie trafiają najnowsze poprawki zabezpieczeń, ale i tak ciężko polecić go fanom technologii.
Myślisz o zakupie OnePlus Nord N10 5G ze względu na wsparcie aktualizacyjne? Przemyśl to kilka razy, bo choć to stosunkowo dobry i niedrogi średniak, to OxygenOS ze świetnym systemem z flagowców tego producenta łączy głównie nazwa. Przyjrzyjmy się liście nowości.
OnePlus Nord N10 5G pracuje teraz na nowej wersji oprogramowania OxygenOS 10.5.8 (wersja stabilna). Jak nietrudno zauważyć, system jest nadal oparty o Androida 10, co w przypadku tego producenta nie mieści się w głowie. Jeśli ktoś liczył (ja byłem wśród tych naiwniaków), że OnePlus zamierza aktualizować średniaki w tempie flagowców, to niestety srogo się rozczaruje.
Co znalazło się w nowościach? Oto pełna lista:
- Dopracowano zarządzanie energią, na co skarżyło się sporo użytkowników,
- Poprawki zabezpieczeń są teraz datowane na grudzień 2020,
- Zaktualizowano usługi Google,
- Poprawiona stabilność systemu,
- Aparat pozwala teraz na robienie lepszych zdjęć (nie żartuję, taki opis producent dodał do aktualizacji smartfona, który powinien być naturalnym wyborem dla nerda z ograniczonym budżetem),
- Poprawiono stabilność połączenia z siecią komórkową.
Mimo tego, że OnePlus nieźle radzi sobie z łataniem pomniejszych błędów w swoich najtańszych smartfonach, to choćby ze względu na tylko jedną dużą aktualizację (i to do Androida 11, a nie 12 – jak wskazywałaby logika) ciężko jest polecić ten model komuś, kto kupuje go z myślą o długim użytkowaniu. Problem nie dotyczy OnePlusa Nord, a więcej o jego następcy przeczytasz poniżej:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.