Ciekawi Cię, jak napędzający polskiego Samsunga Galaxy S21 Exynos 2100 wypada na tle odpowiednika ze Snapdragonem 888? Zaskakująco dobrze – możemy z optymizmem patrzeć na nadchodzącą 14 stycznia premierę nowego flagowca Koreańczyków.
Ostatnie dwie generacje (albo cztery, wliczając Galaxy Note) flagowych Samsungów poza USA i Koreą były wątpliwym zakupem. Jasne, że były dobre – ale z tyłu głowy zawsze pozostawała myśl, że gdzieś na świecie za te same pieniądze można kupić lepsze wersje. Dzisiejszy przeciek wskazuje, że tym razem to Exynos 2100 będzie górą. Aż miło popatrzeć na te wyniki – cięzko nie czekać na Samsunga Galaxy S21.
O Samsungu Galaxy S21, Galaxy S21+ oraz Galaxy S21 Ultra wiemy już w zasadzie wszystko. Małą niewiadomą pozostawał jednak Exynos 2100 – czy faktycznie Koreańczycy w ciągu roku są w stanie przeskoczyć przepaść, która przez 12 miesięcy dzieliła ich od topowych SoC Qualcomma? Odpowiedź – zdaje się ostateczna – dostarczył IceUniverse, którego renomy w przypadku informacji od Samsunga ciężko nie doceniać.
Yes #Exynos_is_back ! pic.twitter.com/xH2F8LgllM
— Ice universe (@UniverseIce) December 22, 2020
Exynos 2100 w benchmarku Geenkbench nadal wypada poniżej Apple A14 Bionic (zwłaszcza w teście jednego rdzenia), ale na pewno nie ma się już czego wstydzić na tle Snapdragona 888. Wygląda na to, że w 2021 roku geolokalizacja kupujących nie będzie powodem do furii u fanów, bo różnica w codziennym działaniu nie będzie dostrzegalna – przynajmniej na papierze.
W grę wchodzi również nagrzewanie się poszczególnych wariantów i idące za tym ograniczenie wydajności procesora przy dłuższym użytkowaniu. Całkowitą niewiadomą pozostaje apetyt na energię, którego nie sposób przewidzieć po gołych wynikach testów benchmarkowych. Tego dowiemy się dopiero z pierwszych recenzji – póki co podsumowanie wszystkich przecieków znajdziesz poniżej:
Naturalny wybór dla ManiaKa smartfonów. Podsumowanie informacji o Galaxy S21
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.