Xiaomi patentuje nowy pomysł na rozwiązanie problemu smartfona z ekranem bez wcięcia, notcha czy dziurki. Aparat główny miałby być odłączanym modułem i w razie potrzeby służyć również do selfie i wideorozmów. Czy taki telefon ma szansę trafić na rynek?
Można powiedzieć, że to pogoń za coraz większymi ekranami o coraz cieńszych ramkach napędza kreatywność producentów przez ostatnie lata. To przez rosnące przekątne i zamiłowanie do wyświetlaczy bez wcięcia przedni aparat musiał poszukać sobie nowego miejsca w obudowie. Tym razem swoim pomysłem zaskakuje Xiaomi.
Próby uzyskania ekranu bez dziurki i wcięcia przybierają różne formy. Czasami przedni aparat jest wysuwany na dedykowanej tacce, a niekiedy to główny moduł z obiektywami obraca się do pozycji, w której można go użyć do autoportretu lub wideorozmowy. Najbardziej obiecujące jest naturalnie schowanie matrycy pod ekranem, ale Xiaomi ma jeszcze inny pomysł.
Nowy patent, do którego dotarł serwis 91mobiles, pokazuje smartfon, którego aparat główny jest dodatkowym modułem. Koncepcja nie jest nowa sama w sobie, bo Motorola eksperymentowała z modułowymi telefonami już w 2016 roku, ale nigdy nie podchodzono do tego w ten sposób. Dwa obiektywy na „pastylce” miałyby być odczepiane z miejsca, gdzie zwykle znajduje się wyspa.
Na górnej części obudowy byłoby zlokalizowane pinowego i magnetyczne złącze, które pozwoliłoby na horyzontalne umiejscowienie modułu aparat. Rozwiązuje to całkowicie problem z przednim obiektywem, a front urządzenia może być wypełniony ekranem od krawędzi do krawędzi. Jednocześnie pojawia się sporo pytań.
Pierwsze to uniwersalność. Czy taki moduł w razie awarii byłby łatwy do naprawy lub wymiany? Druga sprawa jest taka, że w 2021 roku ciężko sobie wyobrazić, by taki aparat trafił do flagowca. Z dużych producentów jedynie Apple używa tylko dwóch obiektywów w topowych modelach.
Znacznie bardziej prawdopodobny model Xiaomi znajdziesz w poniższym wpisie. To kolejny pomysł na możliwy rozwój serii Xiaomi Mi Mix:
Tak może wyglądać Xiaomi Mi Mix 4! Ten projekt robi wrażenie
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.