Huawei znów może znaleźć się na ostrzu noża trzymanego przez amerykańską administrację. Kontrowersyjna decyzja Donalda Trumpa wieńcząca jego prezydenturę może wejść w życie wprowadzona przez rząd Joe Bidena – może to oznaczać wstrzymanie dostaw podzespołów dla Huawei.
Decyzje administracji największej światowej gospodarki odnośnie współpracy z Huawei niektórym ManiaKom wydają się absurdalne, a jeszcze innych cieszą, ponieważ oznaczają większe pole do popisu dla konkurencji. Okazuje się, że niebawem Huawei może jeszcze raz stanąć przed poważnymi problemami.
Wybór Joe Bidena na prezydenta nie ostudził zapędów amerykańskiego rządu do ograniczania wpływów Huawei, a wręcz przeciwnie – dolał oliwy do ognia. Niestety, można to było przewidzieć wcześniej, bo o ile Biden i Trump nie zgadzali się na większości pól, o tyle co do chińskich firm mieli zaskakująco zgodny stosunek. Negatywny, rzecz jasna.
Ostatnio w USA rozgorzała dyskusja na temat jednej z ostatnich decyzji Donalda Trumpa – pod koniec stycznia Departament Handlu poinformował, że zamierza cofnąć amerykańskim firmom licencję na współpracę z Huawei. Chodzi głównie o dostarczanie chińskiemu producentowi technologii i podzespołów niezbędnych do składania urządzeń.
Administracja Joe Bidena zamierza zaakceptować decyzję już 22 marca, co będzie oznaczać wielkie kłopoty dla laptopów Huawei i innych urządzeń, które miały korzystać na przykład z części Intela. Do momentu wejścia traktatu w życie departament oczekuje na komentarze i krytykę, z czego chętnie korzystają amerykańskie przedsiębiorstwa.
Przeciwko cofnięciu licencji na współpracowanie są Amerykańska Izba Handlowa oraz liczne grupy firm, które – jak można się domyślać – stracą na tym miliony dolarów. Tymczasem rząd USA wciąż nie przedstawił żadnych realnych dowodów na szpiegostwo Huawei i stara się tłumaczyć narodowym bezpieczeństwem.
Polecamy:
Oficjalnie: ostatni taniec prezydenta USA to dotkliwy cios dla Huawei. Tak, jest jeszcze gorzej
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.