Huawei P50 Pro pozuje na pierwszych kompletnych renderach i jest… oryginalny. To niespotykany do tej pory w świecie smartfonów design i jest naprawdę szalony.
Huawei ma w swojej historii kilka eksperymentów z designem – mniej lub bardziej udanych. Ostatni z nich – Mate 40 Pro – zalicza się raczej do drugiej kategorii. Dzisiaj jednak – jak celnie stwierdza autor przecieku, czyli OnLeaks – nie byliśmy na to gotowi. Oto Huawei P50 Pro.
Kiedy spojrzymy na Huawei P50 Pro od frontu, zobaczymy przepiękne urządzenie o wybitnie cienkich ramkach, ale do tego przejdziemy później. Tego, co dzieje się na tylnym panelu, nie przewidział chyba nikt. Nie wiem, jaką „ksywkę” dostanie ta wyspa na aparat, mnie do głowy przychodzi jedynie „jajko”. W nim znajdują się dwa wielkie okręgi, ale chyba nie jest możliwe, by obiektywy były tylko dwa.
OnLeaks nie podaje niczego o specyfikacji zaplecza fotograficznego, a z poprzednich przecieków wiemy jedynie, że będzie to nowa matryca Sony o niespotykanej do tej pory wielkości pojedynczego piksela. Autor też podejrzewa, że w każdym z okręgów prawdopodobnie znajduje się więcej, niż tylko jeden sensor.
Mam mieszane odczucia co do tego aparatu, ale być może na żywo wcale nie będzie wyglądał aż tak dziwacznie, jak na renderach. Trzeba jednak przyznać, że front Huawei P50 Pro z wyświetlaczem o przekątnej 6.6 cala robi wrażenie. Wygląda to jeszcze lepiej, niż w Samsungu Galaxy S21, który ma jedne z najcieńszych ramek na rynku. Wyróżnia się też podbródek, którego grubość nie odbiega od pozostałych belek.
Na koniec można jeszcze wspomnieć o rozmiarach. Huawei P50 Pro będzie mierzył 159 x 73 x 8.6 mm, a potężna wyspa aparatu będzie wystawać ponad obrys obudowy o całe 1.7 mm, czyli bardzo dużo. Premiery spodziewamy się jeszcze w marcu – producent powinien ogłosić ją na dniach, jeśli w ostatnich tygodniach nie pojawiły się duże opóźnienia.
Ceny Huawei P50 Pro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.