Pora na recenzję konwertowalnego chromebooka Acer Spin 514, którego cena na polskim rynku przekracza 2000 złotych. Sprawdziłem w boju jego wydajność, ekran dotykowy oraz możliwości obudowy odchylanej o 360°. Czy warto go kupić?
Laptop Acer Spin 514 to połączenie wytrzymałego chromebooka klasy średniej i ekranu odchylanego o 360 stopni. Producent promuje jego elastyczność, baterię zdolną do wielu godzin pracy oraz wojskowe standardy bezpieczeństwa, za które trzeba zapłacić 2399 złotych w wariancie pamięci 4/64 GB.
Przetestowałem go i wiem, czy warto kupić go za takie pieniądze. Oto recenzja chromebooka Acer Spin 514.
Specyfikacja Acer Spin 514:
- System: Google Chrome OS;
- Ekran: IPS, przekątna 14”, rozdzielczość Full HD, szkło Gorilla Glass 3, obsługa panelu dotykowego, obrót o 360 stopni, powłoka błyszcząca;
- RAM: 4 GB;
- Procesor: AMD Athlon Silver 3050C;
- Karta graficzna: zintegrowana AMD Radeon Graphics;
- Przestrzeń dyskowa: eMMC 64 GB;
- Złącza: 2xUSB typu C 3.2 1.gen, 2xUSB 3.2 typu A, czytnik kart microSD, złącze słuchawkowo-mikrofonowe 3,5 mm;
- Komunikacja bezprzewodowa: Bluetooth 5.0, Wi-Fi 5 802.11 ac (z 2×2 MU-MIMO);
- Bateria: 56 Wh, litowo-jonowa;
- Kamera: HD 720p z przodu;
- Dźwięk: dwa mikrofony, głośniki stereo na dolnej klapie;
- Wymiary i waga: 322,6 x 225,5 x 17,35 mm, 1,55 kg.
Jakość wykonania jest znakomita
Na pierwszy rzut oka Spin 514 wygląda jak elegancki i biznesowy laptop stworzony do pracy biurowej. Jego szykowny charakter podkreśla trwała obudowa wykonana niemal w całości z metalu – z jasnego plastiku wykonano tylko dolną klapę.
Acer posłużył się anodowanym, piaskowanym aluminium, które znakomicie zdaje egzamin w codziennym użytkowaniu i nie kolekcjonuje zabrudzeń. To jednak nie wszystko, ponieważ metal spełnia w Spin 514 założenia standardu wojskowego MIL-STD 810H12 i ma ochronić laptop przed upadkiem z wysokości nawet 1,2 m oraz naciskiem 60 kg.
Solidność chromebooka widać nie tylko po wykonaniu klapy ekranu, ale również po klawiaturze uginającej się dopiero po przyłożeniu znacznej siły. To wszystko słusznie sprawia wrażenie wytrzymałego sprzętu gotowego do podróży.
Pochwalić muszę także zawias, który w większości położeń nieźle trzyma pozycję oraz zapewnia odchylenie wyświetlacza o 360 stopni – można go także ustawić pod innym kątem i używać chromebooka niczym tabletu. Ekran delikatnie sprężynuje, ale nie przeszkadza to w użytkowaniu.
Możliwość konwersji laptopa to jego as w rękawie, który okaże się przydatny podczas wyjazdów, surfowania po sieci i – w szczególności – w czasie oglądania filmów. O reakcji panelu dotykowego na interakcję z użytkownikiem opowiadam w sekcji ekranu, ale zdradzę już teraz, że byłem zadowolony.
Acer postarał się, aby korzystanie z jego laptopa było jak najmniej uciążliwe dla użytkownika – obudowa waży zaledwie 1,55 kg i ma grubość 1,7 cm, dzięki czemu z łatwością spakujecie ją do plecaka lub torby.
Oczywiście na rynku znajdziemy bardziej kompaktowe laptopy, ale model Spin 514 broni się materiałami i prostotą, którą zdążyłem docenić podczas testów.
Ekran zasługuje na lepszą jakość
Acer Spin 514 otrzymał dotykowy panel IPS o typowej przekątnej 14”, która pozwala podzielić przestrzeń roboczą na dwie części i wygodnie pracować na każdej z nich.
Wygląda on bardzo nowocześnie przez cienkie ramki po bokach oraz na górze, natomiast muszę wspomnieć o dużo grubszej ramce na dole, która zaniża zagospodarowanie frontu do 78%. Da się do niej przyzwyczaić i przestać ją zauważać po kilkunastu minutach użytkowania.
Rozdzielczość obrazu wynosi Full HD, co przekłada się na akceptowalną ostrość tekstu oraz krawędzi tekstur – wymagający Maniacy dostrzegą jednak pojedyncze piksele oraz zauważą charakterystyczne ziarno po bliższym przyjrzeniu się, widać to szczególnie na białych tłach.
Kąty widzenia wypadają w porządku, podobnie jak jasność maksymalna, choć w obu aspektach z pewnością mogło być lepiej; na spory plus muszę zaliczyć komfortową jasność minimalną do pracy w nocy.
Podczas codziennych czynności wykonywanych w jasny dzień musiałem zastosować jasność niemal maksymalną, gdyż tylko taka pozwalała dostrzegać tekst.
Jak przystało na tani panel IPS, wyświetlane barwy oraz kontrast nie rozpieszczają naszych oczu, ale nie mogę o nich powiedzieć zbyt wiele złego – za lepszej jakości wyświetlacz trzeba zapłacić znacznie więcej, na co Acer nie mógł sobie pozwolić.
Temperaturę barwową da się podwyższyć i ocieplić kolory tak, by nie męczyły oczu w nocy – Spin 514 można zaprogramować, by robił to za nas o określonej porze dnia.
Panel dotykowy sprawnie reaguje na dotyk i jest wystarczająco dokładny przy kliknięciu na nawet niewielkie obiekty, dlatego operuje się nim z przyjemnością. W dodatku system Chrome OS obsługuje gesty podobne do tych ze smartfona, więc odchylenie o 360 stopni zdaje egzamin.
Używanie Spin 514 w formie tabletu ma tylko dwie zasadnicze wady: pierwsza to niewygodny układ klawiatury ekranowej utrudniający szybkie pisanie, a druga to wydajność całego układu.
Wydajność „nie dowozi”
Nie sądziłem, że kiedykolwiek będę narzekać na wydajność chromebooka, jednak teraz muszę to zrobić. Testowany przeze mnie wariant był wyposażony w dwurdzeniowy procesor AMD Athlon Silver 3050C (2,3 GHz) ze zintegrowaną grafiką Radeon Graphics, a więc nie jest to szeroko promowana jednostka z serii Ryzen 5/7. Do tego posiada on wsparcie zaledwie 4 GB pamięci operacyjnej.
Niestety, ma to odzwierciedlenie w codziennej pracy, ponieważ wydajność modelu Acer była w czasie testów niezadowalająca, mimo podstawowego charakteru systemu Chrome OS.
Pod obciążeniem w postaci kilku otwartych kart przeglądarki Chrome laptop radzi sobie całkiem przyzwoicie, dopóki nie nakażemy mu uruchomienia kolejnej apki działającej równolegle. Wówczas drastycznie spada płynność oprogramowania i na ruch kursora należy poczekać – w najlżejszym przypadku kilka sekund.
Granie w tytuły ze sklepu Play nie wchodzi w rachubę, chyba że ograniczymy się do podstawowych i niewymagających gier pokroju Raymana. Kłopoty wywołuje również otwarcie kilkunastu kart przeglądarki.
Acer Spin 514 poradzi sobie jednak z obrobieniem zdjęć w programie pokroju Lightroom i zrobi to całkiem sprawnie, o ile w tle nie będzie działać inny program proszący o moce obliczeniowe.
Co ciekawe, zamontowany w obudowie wentylator jest albo niesłyszalny, albo pracuje bardzo cicho, a konstrukcja nie nagrzewa się wykładniczo i pozostaje przyjemnie chłodna nawet pod obciążeniem. Byłem mile zaskoczony.
Niska wydajność przekłada się na utrudnione używanie panelu dotykowego, którym chcemy przecież operować błyskawicznie – przyzwyczaiły nas do tego już nawet najtańsze smartfony. Niestety, i w tym aspekcie Spin 514 nie dowozi, a na reakcje na ruchy palców trzeba swoje odczekać.
Co zawiodło? Przyczyny są dwie: gorszy model procesora w testowanej przeze mnie wersji oraz ograniczona pamięć RAM. Gdyby to poprawiono, Chrome OS rozwinąłby skrzydła i pokazał prawdziwą płynność.
Świetna klawiatura i podstawowy gładzik
Pisanie na klawiaturze Acer Spin 514 to czysta przyjemność. Nie chodzi mi tylko o skok klawiszy i ich układ, bo oba te czynniki są przemyślane i skoncentrowane na użytkowaniu, ale także o samą fakturę przycisków.
Klawisze nie są bowiem gładkie, tylko przyjemnie szorstkie i wygodnie się z nimi współpracuje. Acer promuje także delikatne zaokrąglenie ich kształtu, jednak muszę się przyznać, że nie zauważyłem tej cechy podczas testów – może oto właśnie chodziło.
Do szczęścia brakuje tak naprawdę jedynie podświetlenia, które nie trafiło do tego wariantu laptopa. Rekompensują to jednak skok o odpowiedniej głębokości i klawisze funkcyjne na górnym pasku, pozwalające manewrować m.in. jasnością, głośnością i powrotem do poprzedniej karty.
Oczywiście z powodu rozmiarów obudowy producentowi nie wystarczyło miejsca na zastosowanie klawiatury numerycznej, brakuje także klawiszy Home i End.
A co z dźwiękiem wydobywanym z klawiatury? Brzmienie oceniam na piątkę z plusem za lekkość i delikatne tłumienie odgłosu stukanego klawisza.
Pochwaliłem, to pomarudzę. Gładzik ma odpowiedni rozmiar, ale jest dużo gorszy i wystarczy tylko do podstawowej pracy, kiedy trzeba zrobić coś szybko i nie ma pod ręką myszki. Manewrowanie za jej pomocą jest o niebo wygodniejsze.
Touchpad jest delikatnie szorstki – tak jak klawiatura – jednak w tym przypadku wypada to na minus. Powierzchnia gładzika jest nieco zbyt ziarnista, ograniczając szybkość przemykania palca po płytce i kursora po ekranie.
Nie ma obsługi podręcznych przycisków (naciśnięcie dwoma palcami zastępuje prawy przycisk myszki), ale gładzik da się fizycznie przycisnąć. Potrzeba jednak do tego dużo siły, dlatego przez lwią część czasu użytkowania tego nie stosowałem.
Na koniec wspomnę o dwóch kwestiach: prędkość kursora była dla mnie za mała (nawet po podkręceniu w ustawieniach), a gest trzech palców pozwalających wygodnie zmieniać kartę przeglądarki to strzał w dziesiątkę.
Dźwięk i bateria
Głośniki w laptopie Acer umieszczono na dolnej klapie – są dwa i w maksymalnej pozycji suwaka grają bardzo głośno oraz donośnie, jednak przez ich lokalizację wydobywający się dźwięk jest nieco tłumiony.
Producent zaoszczędził na jakości brzmienia, co słychać po podkręceniu mocy głośników oraz słabszej słyszalności tonów niskich. Przy ich użyciu da się bez problemu obejrzeć film, lecz odtwarzanie muzyki pozostawiłbym osobnemu zestawowi słuchawkowemu, podłączonemu do bocznego portu jack 3,5 mm.
Bateria w chromebooku ma 56 Wh i według producenta pozwala na 10 godzin pracy. Z moich szacunków wynika, że liczbę tę należy obniżyć o około 3 godziny, gdyż Acer Spin 514 wytrzymywał przy moim tempie pracy 6-7 godzin na jednym ładowaniu.
W tym czasie pisał teksty, pracował na kilku otwartych kartach Chrome’a oraz posiadał jasność ustawioną na niemal 100% (dwa poziomy mniej od maksymalnego).
Czas pracy sprzętu może ulec skróceniu jeszcze bardziej, jeśli obciążymy go dodatkowymi witrynami przeglądarki, wyświetlaniem filmu i zwiększymy jasność na maxa – wówczas 5 godzin ciężkiego działania to wszystko, na co możemy liczyć.
A co z ładowaniem baterii? Dołączony zasilacz na USB-C oferuje moc 45 W i potrafi uzupełnić cały akumulator w nieco mniej niż półtorej godziny. Sensowną część energii da się również odzyskać, podłączając laptop na zaledwie godzinę – uzupełnimy w ten sposób około 80% baterii.
Wyposażenie i system ChromeOS
Porty laptopa są rozmieszczone bardzo równomiernie po obu stronach laptopa. Na każdej z nich otrzymujemy wejścia USB-C (jedno z nich obsługuje ładowanie) i USB-A, a ponadto w zależności od strony wejście słuchawkowe jack 3,5 mm i czytnik kart pamięci. Obok portów nie zabrakło przycisku zasilania.
W tej wersji nie ma jedynie wejścia HDMI, które byłoby bardzo przydatne do podłączenia zewnętrznego monitora i jeszcze wygodniejszej pracy. Poza tym portfolio portów chromebooka oceniam bardzo dobrze.
W okresie testów Acer Spin 514 był zaktualizowany do Chrome OS 89.0.4389.82 (64-bit) i regularnie otrzymywał aktualizacje, które Google udostępnia użytkownikom na całym świecie. Robi to często, wprowadzając wiele istotnych zmian nawet w starszych laptopach.
Sam Chrome OS jest bardzo prostym, łatwym do opanowania i intuicyjnym systemem skonstruowanym do pracy z Google Chrome. Przeglądarka to jego główne centrum dowodzenia, choć nie brakuje mu przeróżnych funkcjonalności.
Posiada on szereg ustawień dostosowujących oprogramowanie do użytkownika (np. pozycję półki z aplikacjami), prosty menedżer plików, przydatne skróty klawiszowe, sklep Google Play z aplikacjami i gromadę rozszerzeń do przeglądarki.
Ponadto byłem zadowolony z mnogości tapet, rozbudowanych ustawień komputera i czasu uruchamiania – po 12 sekundach od momentu wciśnięcia włącznika laptop był gotowy do zalogowania użytkownika.
Pozostaje mi dodać, iż system zajmuje nieco ponad 14 GB, więc na własne dane w wersji 64 GB otrzymujemy około 50 GB. To sporo, gdyż większość operacji i tak wykonamy w chmurze.
Czy warto kupić Chromebook Acer Spin 514?
Nowy laptop Acer pokazał mi, jak ładne i elastyczne w zastosowaniu potrafią być chromebooki. Największymi plusami modelu są klawiatura, niezłe wyposażenie, panel dotykowy i dobra bateria opakowane w zjawiskową obudowę z aluminium. Z tych elementów korzysta się z przyjemnością
Oferta producenta byłaby jednak dużo bardziej przekonująca, gdyby w zestawie znalazł się gładszy touchpad, wyświetlacz IPS o lepszych parametrach oraz przede wszystkim szybszy procesor wspierany przez większą pamięć RAM: wydajność to największa bolączka tej wersji Spin 514.
W tej sytuacji nie mogę polecić jego zakupu w obranej cenie – niemal 2400 złotych to zbyt wygórowana wartość za sprzęt o takiej mocy obliczeniowej, natomiast po obniżkach będzie można pomyśleć o jego nabyciu.
- Bateria7
- Ekran6
- Jakość9
- Wydajność5
- Gry4
- Klawiatura9
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.