LG Tone Free HBS-FN7 to bezprzewodowe słuchawki TWS, które mają odwagę iść swoją drogą! Sprawdzamy, czy LG i Meridian zaprojektowały wspólne dobre słuchawki True Wireless.
Nie mam zbyt dobrych doświadczeń z efektów współpracy gigantów elektroniki z wyspecjalizowanymi firmami audio – niby można jak Samsung posiłkować się AKG i zwykle to sensownie wychodzi, ale warto przypomnieć, że AKG (podobnie jak Harman Kardon) to marka wykupiona przez koreańskiego potentata, stąd kooperacja siłą rzeczy musi iść jak po maśle.
Ale już niedawna współpraca Huawei z francuskim Devialetem (zobacz test Huawei Sound X) dała efekt o przeciętnych skutkach i gdybym miał się zakładać, obstawiałbym, że obie marki nie były zadowolone z finału.
Wspominam o tych dwóch odmiennych przykładach, ponieważ LG również nie omieszkało zakręcić się wokół kultowego producenta i na obiekt swoich zakusów wybrało … brytyjskiego Meridiana. To już oczywiście historia, bo początek wspólnych działań miał miejsce w 2017 roku i skoro trwa dotąd, można być pewnym, że udało się osiągnąć kompromis oczekiwany przez obie marki.
Z tego związku powstało już całkiem spore potomstwo, z głośnikami serii XBOOM i soundbarami na czele – właśnie te rodzaje urządzeń nie dziwią, bo Meridian był jednym z pionierów cyfrowych procesorów dźwięku przestrzennego.
Wspominam o tym nie bez kozery – dużą część doświadczeń brytyjskiej marki udało się przenieść właśnie na pokład malutkich LG HBS-FN7 Tone Free.
LG Tone Free HBS-FN7: specyfikacja i cena
- Łączność: Bluetooth 5.0
- Przetwornik: 6 mm, 2-warstwowy, dynamiczny
- Mikrofony: 3 mikrofony na każdą słuchawkę, MEMS
- Kodek audio Bluetooth: SBC / AAC
- Pojemność baterii – słuchawki: 55 mAh, etui: 390 mAh
- Czas szybkiego ładowania: 5 minut na 1 godzinę pracy
- Czas pracy: 7 godzin (ANC wył.), 5 godzin (ANC wł.), słuchawki douszne + etui: 21 godzin (ANC wył.), 15 godzin (ANC wł.)
- Obsługa asystentów głosowych
- Funkcja odkażania UVnano
- Szybkie parowanie Google
- Aktywna redukcja hałasu z trybem transparentnym
- Odporność na zachlapania: IPX4
- Rozmiar słuchawek : 16,2 x 32,7 x 26,8 mm
- Rozmiar etui ładującego: 54,5 x 54,5 x 27,6 mm
Gdy patrzymy na specyfikację, wydaje się ona zaskakująco … przeźroczysta. Łatwiej powiedzieć, czego tu nie znajdziemy, niż co LG postanowiło nam zaoferować.
Na pozór wygląda to tak, jakby cała energia producenta poszła w technologię UVnano: znajdziemy tu obsługę „jedynie” SBC i AAC, ANC, Bluetooth 5.0, szybkie parowanie, dość niewielkie przetworniki (6 mm, kiedy większość konkurencji stawia na okolice 10 mm) i kilka innych cech, których oczekiwalibyśmy w tej klasie cenowej.
Dodajmy do tego baterię pozwalającą na typowy standard użytkowania, a może okazać się, że LG nie będzie miało lekko.
Chyba, że o czymś zapomnieliśmy…
I tak jest w istocie, bo z odsieczą nadciąga Meridian! I to dosłownie – bo o ile opcję dezynfekcji doceni specyficzna grupa odbiorców, to już solidne brzmienie będzie dobrym argumentem dla każdego melomana.
Warto w końcu wspomnieć o cenie. Słuchawki LG Tone Free HBS-FN7 dostępne są w dwóch wnersjach kolorystycznych, w cenie zaczynającej się od 649 zł.
Śliczne etui i ergonomiczne „pąki”
Skromne opakowanie Tone Free skrywa etui ładujące, słuchawki, przewód USB, papierologię oraz 2 dodatkowe pary nakładek. Już na tym etapie widzimy dbałość o detal: wkładki nie są wyprodukowane ze „zwykłego” silikonu, ale specjalnego żelu (według zapewnień producenta jest to „hipoalergiczny żel medyczny”) który poza większą mięsistością charakteryzuje się unikatowym spiralnym szkieletem, od wewnątrz wzmacniającym całą konstrukcję.
O tym, jak istotny jest dobry dobór wkładek i jak ogromne znaczenie ma on zarówno dla brzmienia (dzięki piankom w stylu Comply nawet z tanich słuchawek można wykrzesać sporo ognia) jak i pasywnej redukcji hałasu otoczenia, nikogo chyba nie trzeba przekonywać. Wielu producentów jednak nie skupia się zbytnio na tym zadaniu, oddając dobór nakładek w ręce klienta – tym bardziej warto pochwalić LG za taką pracę u podstaw.
Etui Tone Free to prawie małe dzieło sztuki: na szczęście „puderniczkowa” konstrukcja otwiera się całym okrągłym wieczkiem, a nie – jak choćby w przypadku FreeBudsów 3 (test Huawei FreeBuds 3) jedynie niewielkim fragmentem. Takie rozwiązanie ułatwia wyjęcie słuchawek i pozwala nacieszyć się wnętrzem, które wita nas efektowną, niebieską poświatą (uwaga – to nie jest lampka UV!) i sporym logo Meridian.
W przeciwieństwie do zewnętrznej warstwy etui, które jest gładkim tworzywem sztucznym, jego środek wypełnia chropowata powierzchnia, ułatwiającą wyjęcie „pąków”. Słuchawki trzymają w pudełeczku silne magnesy, nie ma więc mowy o ich wypadaniu.
„Pąki” cechują się dość sporą konstrukcją, która skrywa relatywnie niewielki, 6 mm przetwornik (silikonowy brzeg membrany, metalowa kopułka). Podoba mi się ich projekt: łatwo je uchwycić i zamontować w uchu, są lekkie i nie powodują efektu zatyczek. Na plus także metalowa siateczka zabezpieczająca przetwornik przed zanieczyszczeniem – mała rzecz, a cieszy.
Komfort użytkowania i aplikacja
LG HBS-FN7 to jedne z najmniej inwazyjnych słuchawek na rynku: nie są może najmniejsze czy najładniejsze, ale za to idealnie leżą w uchu i nie powodują dyskomfortu nawet przy długim użytkowaniu.
Wygodna konstrukcja i system 3 mikrofonów (w tym wysokiej czułości do rozmów) sprawiają, że LG dobrze sprawdzają się jako słuchawki do połączeń głosowych – nie uświadczyłem w czasie testów żadnych problemów w tym zakresie.
Funkcja aktywnej redukcji hałasów otoczenia jest realizowana na wysokim poziomie i nie powoduje degradacji brzmienia. Urządzenie bez problemu radzi sobie z codziennym hałasem, takim jak:
- większość z odgłosów siłowni (tu pozdrowienia dla wszystkich fanów przeciągania liny!),
- stuki mechanicznej klawiatury,
- szum ulicy, kiedy spacerujemy chodnikiem obok,
- większość dźwięków z włączonego obok nas TV na średnim poziomie głośności.
Jeśli szukasz słuchawek z dobrym ANC, Tone Free śmiało można brać pod uwagę – zwłaszcza, że „żelowe” nakładki również dodają swoje 3 grosze i nieźle tłumią hałasy pasywnie.
Dwa słowa na temat UVnano – w ciągu dziesięciu minut ładowania etui usuwa 99,9% bakterii E. Coli i S. aureus znajdujących się na siatce słuchawek, ale czyni to jedynie wtedy, kiedy urządzenie jest podłączone do zasilania, a jego klapka jest zamknięta.
Sterowanie słuchawkami rozwiązano w następujący sposób:
- pojedyncze tapnięcie – odebranie połączenia, play/pauza,
- podwójne – zakończenie połączenia, lewa słuchawka – ciszej, prawa – głośniej,
- potrójne – następny utwór,
- przytrzymanie – przełączanie pomiędzy Ambient i ANC.
Wśród minusów muszę zaznaczyć bug związany z przechodzeniem w aplikacji z fabrycznego ustawienia korektora na customowy – każdorazowo towarzyszy mu głośny trzask, który potrafi spowodować spory dyskomfort.
Dodatkowo jako wadę traktuję pauzowanie utworu poprzez pojedyncze dotknięcie panelu słuchawki – niestety, często przy poprawianiu naciskamy je przypadkowo. Szkoda, że LG postawiło na to – już archaiczne – rozwiązanie. Dwuklik jest o niebo skuteczniejszy i bardziej bezproblemowy (możemy ustawić go w aplikacji, ale kosztem przeniesienia innej funkcji na jednoklik).
Czas pracy zgadza się z tym, co deklaruje producent (odsyłam do specyfikacji) – na Ceneo znalazłem opinię jednego z użytkowników, że etui jest wadliwe i drenuje baterię. Z ciekawości to sprawdziłem i w moim egzemplarzu, po 48 h od odłożenia słuchawek w etui, stan jego naładowania spadł o 4%.
Ja przystało na „solidne” słuchawki bezprzewodowe, Tone Free współpracują z dedykowaną aplikacją. Na głównym ekranie zobaczymy stan naładowania „pąków” i etui, a zaraz pod nim – ustawienia equalizera:
- Immersive,
- Bass Boost,
- Natural,
- Treble Boost,
które omówię w kolejnym akapicie. Nieco dalej znajdziemy dwa customowe ustawienia, w których do dyspozycji oddano nam 8-pasmowy korektor.
LG nie zapomniało o początkujących użytkownikach słuchawek True Wireless i umieściło tu również całkiem sporą część poradnikową (m.in sterowane, ładowanie, status diody na etui), kontrolę głośności, personalizację sterowania (możemy przypisać gestom inne działanie), przełącznik ANC/Off/Ambient Sound, opcję odtwarzania przez słuchawki powiadomień czy blokadę panelu sterowania „pąków” oraz opcję szukania słuchawek po Bluetooth i aktualizację oprogramowania (podczas testów nie pojawiła się żadna).
Jak brzmi LG Tone Free HBS-FN7?
Wyjątkowo zacznę od … aplikacji i korektora, a zwłaszcza ich wstępnych ustawień. O ile chwaliłem LG za świetne podejście do klienta w sprawie wkładek, które nie wymagają zmiany na lepsze jak w przypadku wielu konkurencyjnych modeli, tak nie mogę zrozumieć, co kierowało twórcami Tone Free w kwestii preinstalowanych ustawień korektora dźwięku.
Najzwyczajniej w świecie wołają one o pomstę do nieba: znajdziemy tam 4 główne tryby, z których dwa są tak groteskowo zestrojone, że słuchawki brzmią jak set za 15 zł. Mówię oczywiście o Bass boost i Treble Boost, które nie powinny w takiej postaci znaleźć się w żadnym zestawie, ponieważ zmieniają brzmienie tak, że słuchawki stają się bezużyteczne.
Nie mam pojęcia, dlaczego zdecydowano się na tak skrajne ich ustawienia, ale wiem jedno – jeśli ktoś przez przypadek uruchomi te opcje, po prostu zniechęci się do FN7.
Na szczęście w trybie Natural słuchawki brzmią już tak, że nie chcemy od razu wyjąć ich z uszu, choć mam wrażenie, że do naturalnego dźwięku jeszcze spora stąd droga. Prawdziwe tchnienie muzykalności daje tryb Immersive, bazujący na brzmieniu przestrzennym, z którego słynie Meridian.
Oczywiście nie jest to iluzja dźwięku przestrzennego, jaki znamy ze słuchawek gamingowych, ale raczej coś w stylu dodania powierza utworom, które dzięki temu nabierają nowego życia. To przedziwne wrażenie, bo z jednej strony dźwięk staje się nasycony loudnessowym podbiciem (ale bardziej żywiołowym, niż zmulonym), z drugiej pojawia się dodatkowa przestrzeń, nadająca w wielu wypadkach muzyce nowe oblicze.
Imersyjne tchnienie oferuje nowe doznania i choć mamy świadomość, że dźwięk, który daje tyle emocji, jest przetworzony i odbiega od oryginału, to miks przestrzenności i podkoloryzowanego brzmienia jest bardzo kuszący. Mam wrażenie, że dzięki Meridianowi LG udało się coś, o co obecnie w świecie słuchawek True Wireless bardzo trudno – efekt nowości, odświeżenia i możliwość ponownego odkrywania ulubionych kawałków.
Technologia Meridian Headphone Spatial Processing (HSP) pokonuje trudności związane z małym rozmiarem słuchawek i brakiem „przenikania się” dźwięku z lewego i prawego kanału. HSP nie tylko wytwarza pole dźwiękowe dorównujące realizmem jakości dźwięku z prawdziwych głośników, ale dodatkowo zapewnia wyjątkową czystość partii wokalnych. W efekcie uzyskano niezwykłe wrażenia akustyczne pozwalające zapomnieć, że dźwięk płynie ze słuchawek dousznych.
Wiem, że nie jest to zrównoważone brzmienie i będzie kłuło w uszy fanów takowego (zresztą sam preferuję naturalną wizję dźwięku), ale zostało tu ono zaserwowane ze smakiem i brakiem tego przejaskrawienia, jaki uwidoczniło się choćby przy konfiguracji trybów Bass Boost i Treble Boost.
Myślę, że siła Immersive została zaklęta w unikatowym połączeniu energetycznego i radosnego zestrojenia, któremu towarzyszy wrażenie poszerzenia sceny dźwiękowej.
Tone Free wydają mi się być świetnym modelem dla kogoś, kto nie może żyć bez muzyki, ale zaczyna odczuwać pewien przesyt, na który ten model może być skuteczną odtrutką. LG sprawdzi się w zasadzie w każdym gatunku, od thrash metalu po klasykę – o ile nie przesadzimy w zabawach z korektorem i wybierzemy tryb imersyjny bądź naturalny.
Czy warto kupić LG Tone Free HBS-FN7?
LG Tone Free HBS-FN7 to słuchawki, które w niezłej cenie oferują sporo: dobre ANC, dopracowaną aplikację, świetny komfort użytkowania, rozsądne sterowanie (poza jednoklikiem), oryginalny projekt i masę zabawy związanej z dźwiękiem w trybie imersyjnym.
Choć UVnano traktuję jako gadżet, to być może dla kogoś będzie on stanowił realną wartość – bez odkażania ten model ma ciągle na tyle dużo do zaoferowania, że nie potrzebuje „antybakteryjnej” karty przetargowej.
Choć konkurencja nie śpi, Tone Free wydają się być ciekawą propozycją przede wszystkim dla osób, które szukają innych wizji dźwięku i cenią przestrzeń przy jednoczesnym podkręceniu góry i basu.
Inne brzmienia w True Wireless? Oby więcej takich eksperymentów!
ZALETY
|
WADY
|
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.