iPhone 13 Pro najprawdopodobniej będzie najdroższym telefonem Apple w historii. Ze względu na podwyżki cen procesorów oraz nowy ekran OLED LTPO możemy się spodziewać, że we wrześniu ceny powalą nas na kolana.
Co może wpłynąć na wyższą cenę iPhone’a 13 Pro? Ekran LTPO o częstotliwości odświeżania 120 Hz, a może integracja skanera z wyświetlaczem? Pewnie oba czynniki, ale jeszcze większą podwyżkę może spowodować wzrost ceny procesora od TSMC.
TSMC to potężny wytwórca procesorów, który zaopatruje Apple w układy dla iPhone’a i iPada, a wcześniej na szeroką skalę współpracował z Huawei. Plotki mówią, że producent podniósł ostatnio ceny o około 25%. Wszystkiemu winny ostatni kryzys dostaw i rosnące zapotrzebowanie na mobilne SoC, które odczuwa również Qualcomm.
Jeszcze drożej może zrobić się w drugiej połowie 2021 roku. Na ten okres przewidziane są pierwsze dostawy czipów wykonanych w 3 nm litografii (tego nie oferuje żaden z obecnych smartfonów). Przewidywania mówią o około 15% wzroście wydajności przy takim samym zużyciu energii.
Z ciekawości sprawdziłem, ile kosztował procesor (oczywiście w ilościach hurtowych prosto od TSMC) z iPhone’a 12 Pro. To koszt około 40 dolarów, więc z prostego przeliczenia wynika, że podwyżka na całym telefonie przełożyłaby się tylko na 10 dolarów. W rzeczywistości jednak mówimy o znacznie wyższej kwocie.
Należy bowiem pamiętać, że matryca LTPO, która ma zostać zastosowana w wersjach Pro iPhone’a 13, to droższy panel od zwykłego OLEDa. Przełoży się to na zastosowanie 120 Hz oraz ekranu AoD, ale i wyższą cenę. Należy dodać do tego jeszcze integrację skanera linii papilarnych z wyświetlaczem – to dołoży kolejną cegiełkę do finalnej kwoty.
Wszystko, co do tej pory wiemy na temat iPhone’a 13, znajdziesz w poniższym tekście podsumowującym ostatnie przecieki:
Spełnienie marzeń Steve’a Jobs’a. iPhone 13 – potężny przeciek w jednym miejscu
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.