Lenovo rozgrzało do czerwoności atmosferę oczekiwania na swój nowy smartfon gamingowy. Czy wraz z oficjalną zapowiedzią Lenovo Legion Phone Duel 2 ta bańka pękła? Ależ skąd – ten sprzęt to naprawdę solidny wypas, który kopiuje kilka udanych rozwiązań z poprzedniej generacji i daje extra zapas wydajności.
Tegoroczna wiosna bez dwóch zdań upływa pod znakiem bardzo wydajnych smartfonów do gier. Swoje premiery miały już takie sprzęty jak ASUS ROG Phone 5, Xiaomi Black Shark 4 (Pro), a także Nubia Red Magic 6 – teraz czas na kolejną propozycję tego typu, tym razem od Lenovo. Oficjalnie zapowiedziano bowiem model Lenovo Legion Phone Duel 2, czyli kontynuację bardzo udanego (i nietuzinkowego) sprzętu z zeszłego roku.
Jeśli mamy do czynienia ze smartfonem do gier, to możemy w ciemno założyć, że sporą część czasu, w trakcie którego korzystamy z tego urządzenia, ekran będzie ustawiony w pozycji poziomej. Wie o tym także doskonale Lenovo i Chińczycy zdecydowali się na kilka mocno niestandardowych pomysłów, jeśli chodzi o design tego smartfona.
Aparat w niestandardowym miejscu to duży plus
Pierwszym z nich jest koncept znany z pierwszej generacji tego modelu – mowa o kamerce do selfie, która jest umieszczona na specjalnym, wysuwanym module umieszczonym w centrum bocznej ramki. Dzięki temu będziemy mogli w każdym momencie cyknąć sobie fotkę czy też prowadzić streaming bez konieczności przerywania zabawy.
To samo rozwiązanie zastosowano także na tyle. Tak jest – moduł głównego aparatu umieszczono na środku tylnego panelu w towarzystwie podświetlanego pełną paletą barw RGB logotypu serii Legion, a także widocznego z zewnątrz wiatraczka odpowiedzialnego za chłodzenie kluczowych komponentów. Co więcej, we wnętrzu smartfona znajdziemy dwa takie wiatraki – każdy posiada 29 łopatek i obraca się z prędkością nawet 12,5 tysiąca obrotów na minutę. Lenovo zapewnia jednak, że są one stosunkowo ciche, bowiem wydzielany przez nie hałas ma wynosić maksymalnie 27 dB. Trzymamy za słowo.
Fizyczne wiatraki to wciąż efektowna nowalijka
Oczywiście to nie jedyne elementy systemu chłodzenia – nie brak klasycznych rurek miedzianych odprowadzających ciepło, a także komory parowej z elementem chłodzenia wodnego. Wszystko to robi piorunujące wrażenie, a smartfon z klasycznymi wiatrakami wewnątrz obudowy to wciąż coś, co zdarza się bardzo rzadko. Tym bardziej więc warto zwrócić uwagę na ten model.
Wracając do obudowy, warto także pamiętać o aż 8 wirtualnych przyciskach umieszczonych na zewnątrz smartfona – to dwie strefy dotyku na tyle urządzenia, cztery przyciski pełniące rolę triggerów i ulokowane na ramce, a także dwa punkty nacisku na ekranie sprzętu. Dodatkowo zostały one opatrzone specjalną technologią haptyczną z silniczkiem generującym wibracje, więc odczucia powinny być naprawdę niezłe.
Ekran? TOP
Jak gamingowy smartfon, to także potężny ekran – w tym wypadku zastosowano wyświetlacz typu AMOLED o przekątnej 6,92 cala i rozdzielczości 2460 x 1080 pikseli. Częstotliwość odświeżania wynosi tutaj 144 Hz, a próbkowania dotyku – 720 Hz. Panel został fabrycznie skalibrowany do rewelacyjnego poziomu Delta E < 0,514, co oznacza pokrycie palety barw DCI-P3 w aż 111,1%. Wow.
Ponadto możemy liczyć na wysoką jasność na poziomie 800 nitów (maksymalnie 1300 nitów), a także obsługę treści w formacie HDR10+. Całość pokrywa szkiełko ochronne Corning Gorilla Glass 5 – i słusznie, bo o taki ekran zwyczajnie warto dbać.
Wydajność? TOP
Pod maską znajdziemy oczywiście topowe podzespoły – Lenovo Legion Phone Duel 2 napędzany jest procesorem Snapdragon 888, wspieranym przez minimum 12, a maksymalnie 18 GB pamięci RAM typu LPDDR5. Nadane otrzymujemy z kolei 256 lub 512 GB miejsca w pamięci wewnętrznej UFS 3.1. Nie brak także dwóch głośników stereo z obsługą Dolby Atmos.
Bateria także prezentuje się solidnie – to dwa ogniwa o łącznej pojemności 5500 mAh, które możemy ładować z mocą 65 lub 90W, choć w drugim przypadku konieczne będzie zakupienie dodatkowej ładowarki ze względu na obecność dwóch złącz USB typu C. Dzięki temu w 17 minut możemy napełnić energię na poziomie 80%.
Główny aparat w tym modelu to jednostka złożona z obiektywów o rozdzielczości 64 MP oraz szerokokątnego 16 MP – ten zestaw ma pozwolić na nagrywanie wideo nawet w 8K, choć w 24 klatkach na sekundę. Znacznie ciekawiej prezentuje się aparat do selfie – to jednostka o rozdzielczości 44 MP, która umożliwi nam rejestrację obrazu w 4K i nawet 60 fps, a także da szansę skorzystania z trybu slow motion do 240 fps.
Cena? TOP
Co tu dużo mówić – nowy smartfon Lenovo to naprawdę niezły wypas. A to, na co warto zwrócić uwagę, to cena – za bazowy model z 12 GB RAM i 256 GB miejsca w pamięci zapłacimy 799 euro, czyli ok. 3630 złotych. Wersja z 16 GB RAM i 512 GB pamięci wyceniona została z kolei na 999 euro, czyli ok. 4540 złotych. Ceny wariantu z 18 GB RAM jeszcze nie znamy, ale z pewnością będą to okolice 5000 złotych.
Smartfon trafi do sprzedaży w maju w Azji oraz Europie, więc jest szansa na to, że sprzęt – nawet jeśli nie pojawi się w Polsce – będzie łatwo dostępny w sprzedaży. A to cieszy, bo ta gamingowa konstrukcja to jeden z najciekawszych sprzętów ostatnich tygodni.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.