Redmi K40 GE po raz pierwszy zdradza swój design w pełnej krasie – i to od razu na oficjalnych grafikach. Jest piękny i bardzo wydajny, a do tego powinien być całkiem niedrogi.
Już 27 kwietnia chiński producent zaprezentuje swojego najciekawszego średniaka w 2021 roku. Redmi K40 GE po raz pierwszy atakuje segment dla graczy, ale robi to w bardzo subtelny sposób.
Redmi nie byłoby jednak sobą, gdyby choć trochę nie spróbowało „udziwnić” swojego modelu. Mówiąc szczerze i tak przemawia to do mnie bardziej, niż wielkie logo czy hasło producenta na tylnym panelu. W K40 GE będzie to niewielki napis „Fighting” na samym środku obudowy, błyskawica obok aparatu i fajne akcenty na bokach.
Kliknij/ tapnij w miniaturkę, by zobaczyć grafiki w pełnym rozmiarze:
Na plus można też zaliczyć fakt, że Redmi K40 GE ma jedną z najmniejszych wysp na obiektywy aparatu, jaką widzieliśmy w 2021 roku – może pomijając budżetowce. Znajdzie się na niej miejsce dla trzech sensorów i spodziewamy się, że będzie to najsłabszy element wyposażenia. Do sklepów trafią co najmniej dwie wersje kolorystyczne.
Najmocniejszymi będą za to procesor, bateria, ekran i szybkość ładowania – czyli dokładnie to, czego wymagamy od telefonu do gier. MediaTek Dimensity 1200, ogniwo 5000 mAh z ładowaniem 67 W czy panel 144 Hz na pewno przysporzą mu zainteresowanych. Ciężko natomiast powiedzieć, czy telefon kiedykolwiek trafi do Polski oficjalnymi kanałami sprzedaży.
Wszystkiego na temat wydajności Redmi K40 GE i porównania do mojego Samsunga Galaxy S21 dowiesz się z poniższego tekstu. Sprawdziłem, jak pierwszy gamingowy Redmi wypada na tle „zwykłego” flagowca.
Wezwijcie lawetę. Niedrogi Redmi K40GE wydajnością zezłomował mojego Galaxy S21
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.