Nokia C20 Plus to bardzo tani telefon fińskiego producenta, który w najbliższym czasie doczeka się premiery. Niestety, wielka bateria to za mało, by w 2021 roku zagrozić realme i Xiaomi.
Ostatnie premiery Nokii na pewno nie są tym, na co od miesięcy czekają jej zagorzali fani. Brakuje smartfonów z wyższej półki i choćby obietnicy flagowca. Zamiast niego na rynku pojawiają się wycelowane w masowego klienta tanie telefony, które niczym się nie wyróżniają. I to najlepiej opisuję Nokia C20 Plus.
Wyposażenie Nokia C20 Plus można określić jako przyzwoite lub beznadziejne – w zależności od tego, czy telefon będzie pracował na Androidzie Go, czy nie. Sercem urządzenia będzie egzotyczny dla polskiego użytkownika układ Unisoc, co wskazuje na ograniczenie dostępności do chińskiego rynku. Pamięć RAM to 3 GB.
Jedyne, co zdaje się ratować Nokię C20 Plus, jest bateria. To ogniwo o pojemności 5000 mAh, ale w 2021 roku znajdziemy takie w zasadzie w każdym budżetowcu. Znając życie, nie możemy jednak liczyć na szybkie uzupełnienie energii, więc ładowanie przez noc będzie koniecznością.
Specyfikacja i ceny nowych telefonów to zaledwie jeden z problemów, z którymi fiński producent boryka się na co dzień. Pomimo szumnych zapowiedzi przy okazji ostatniej premiery tempo aktualizacji starszych smartfonów pozostawia wiele do życzenia.
Takie tempo aktualizacji dla telefonów Android One to bardzo nieśmieszny żart
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.