OnePlus Nord 2 według przecieków ma bazować na innym telefonie realme. Mimo tego średniak zapowiada się znakomicie, w rozsądnej cenie oferując dobrą wydajność i fantastyczny aparat szerokokątny. Czy warto będzie go kupić?
Jeśli ktoś kilka lat temu powiedziałby mi, że OnePlus zrobi średniaka, który będzie kopią Oppo albo realme, to bym nie uwierzył. Marka, która zrzesza wokół siebie największych fanów Androida, używa teraz gotowych modeli i oferuje w nich OxygenOS. Tym razem jednak ciężko mi się na to obrażać, bo OnePlus Nord 2 zapowiada się naprawdę smacznie.
W sieci pojawił się przeciek, według którego OnePlus Nord 2 ma mocno bazować na realme X9 Pro (przeznaczonym wyłącznie na rynek chiński). Różnica będzie taka, że OnePlus będzie miał inne oprogramowanie, a zamiast Snapragona 870 dostanie MediaTeka Dimensity 1200. To nie jest zła wiadomość, bo wydajność obu procesorów jest zbliżona, a dzięki OxygenOS Nord i tak będzie działał szybciej.
Źródło podaje również, że OnePlus Nord 2 powinien zostać zaprezentowany już w lipcu 2021 roku. To ma sens, choćby dlatego, że przecieki na temat OnePlusa N200 są bardzo zaawansowane. Oba telefony – wraz z OnePlus N20 5G – powinny zadebiutować w podobnym terminie. Nie będę się tu rozpisywał na temat specyfikacji, bo kilka dni temu szczegółowo zrobił to Damian.
Czy bazowanie na już istniejących telefonach, które pochodzą od Oppo i realme dziwi? Absolutnie nie, bo testowany przeze mnie aż do dzisiaj OnePlus Nord CE 5G również wygląda dziwnie znajomo. Jeśli dodamy do niego dodatkowe oczko aparatu i szybsze ładowanie, to dostaniemy – wypisz, wymaluj – Oppo Reno5 K 5G.
Więcej na temat specyfikacji realme X9 Pro, na którym mocno będzie bazował OnePlus Nord 2, przeczytasz w poniższym tekście:
OnePlus 9 Pro, ale za grosze? Realme zgotuje nam niezły hit!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.