Rodzina Samsung Galaxy S22 miała otrzymać komorę parową, by wydajnie schładzać mocarny procesor i nowy układ graficzny od AMD. Wygląda na to, że nic z tego i nowego flagowce mogą być równie (lub bardziej) gorące, jak poprzednicy.
Flagowce Samsung nie mają najlepszej renomy, jeśli chodzi o wydajne chłodzenie. Najlepszym przykładem jest Samsung Galaxy S21, który nawet w wersji z chłodniejszym Exynosem miewa kaprysy. Samsung Galaxy S22 miał przynieść poważne zmiany, ale nowy przeciek wskazuje na to, że nic z tego. Nie brzmi to dobrze w kontekście nowej grafiki od AMD.
Wewnątrz flagowców (a może tylko wersji Ultra) miała znaleźć się komora parowa, czyli wydajny sposób schładzania mocarnych układów z flagowej półki. Podobno jednak koreański producent ma zamiar z tego zrezygnować i postawić na inny sposób odprowadzania ciepła. Podobna sytuacja miała miejsce przy okazji serii Note 20 – niektóre komorę miały, a niektóre nie.
Samsung Galaxy S22 jednak bez komory parowej?
Są podstawy, by sądzić, że to właśnie warianty wyposażone w komorę parową oferowały wydajniejsze chłodzenie. Co za tym idzie, mniej się przegrzewały, wolniej rozładowywały, a moce obliczeniowe nie były dławione przy bardziej wymagających zadaniach. A w końcu po to kupuje się flagowca, prawda?
Samsung Galaxy S22 – aparat, bateria i ekran. Wszystko, co musisz wiedzieć w 2021
Należy również pamiętać, że sporo przecieków (i zapowiedzi samego producenta) wskazuje na debiut wydajnego układu graficznego powstałego we współpracy z AMD wraz z Exynosem 2200. Podobno ma oferować niespotykane do tej pory możliwości, a to na pewno przełoży się na więcej ciepła. Trudno powiedzieć, czy decyzja o rezygnacji z komory parowej przełoży się na jeszcze wyższe temperatury – dowiemy się w okolicach stycznia, podczas premiery.
Więcej na temat moich doświadczeń i przemyśleń z przegrzewającymi się flagowcami w upalne lato przeczytasz w poniższym tekście:
Trzeba zwariować, żeby w 2021 roku kupić flagowca. Wiem, bo sam to zrobiłem i (zwykle) żałuję
Ceny Samsung Galaxy S22
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.