Xiaomi Civi to pierwszy średniak, do którego Xiaomi nie dorzuca ładowarki w pudełku – zasilacz możesz otrzymać opcjonalnie, nie płacąc za niego ani grosza. To krok w stronę ekologii.
Wyrzucanie ładowarek z pudełek smartfonów w imię ekologii ma sens, o ile nie pozostawimy klientów na lodzie – tak, jak zrobiło to Apple, które oryginalne zasilacze sprzedaje osobno za grube pieniądze i owija je w kolejne opakowania.
Xiaomi postępuje inaczej, dając użytkownikom opcję bezpłatnego dostarczenia ładowarki. Każdy, kto chce, ma prawo otrzymać darmowy zasilacz do swojego nowego smartfona – rozwiązanie to obejmuje już nawet średniaki. Nowy Xiaomi Civi jest tego „żywym” dowodem.
Xiaomi Civi bez obligatoryjnej ładowarki
Świeżo zaprezentowany telefon otrzymał zgrabne, cienkie pudełko, wewnątrz którego nie znajdziesz zasilacza o mocy 55 W. To ładowarka wykonana w większości z arsenku galu (GaN), która z akumulatorem o pojemności 4500 mAh ma poradzić sobie w trzy kwadranse.
Opcjonalny wybór ładowarki w zależności od potrzeb to mądra decyzja ze strony producenta, ale podejrzewam, że nie wywoła ekologicznego poruszenia – moc 55 W jest rzadko spotykana w świecie telefonów, dlatego niewielu ManiaKów może mieć w domu podobny zasilacz i wielu z nich zdecyduje się go zamówić u Xiaomi.
Prawdziwy recykling może przyjść dopiero w kolejnej generacji serii (mającej zapewnić smartfony CC), kiedy to Maniacy chcący wymienić Civi na Civi 2 zrezygnują z otrzymania nowej ładowarki. Mamy prawo podejrzewać, że moc 55 W będzie modna jeszcze przez długi czas, więc kolejny zasilacz nie będzie potrzebny doświadczonym użytkownikom.
Poznaj nowego Xiaomi:
Rewelacyjna jakość wykonania, zjawiskowy(?) wygląd i mocna specyfikacja: premiera Xiaomi Civi
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.