Kariera Xiaomi Civi rozpoczyna się znakomicie – smartfon okrzyknięty mianem „najładniejszego Xiaomi” w szybkim czasie zdobył kilkaset tysięcy klientów. Nic dziwnego, skoro ma taką specyfikację.
Xiaomi Civi pojawił się znikąd, ale wydaje się, że pozostanie z nami jeszcze przez długi czas. To wynik popularności w Chinach, dla których smartfon pozostanie ekskluzywny – to oznacza, że nie znajdziesz go na półce chińskiego sklepu.
Xiaomi Civi zdobywa grono fanów
W Państwie Środka Xiaomi Civi ma się bardzo dobrze, ponieważ w zaledwie kilka dni udało mu się zdobyć aż 200 tysięcy rezerwacji – to potężna fala ManiaKów, którzy będą chcieli kupić „najpiękniejszego Xiaomi”. Jak widać, marketing Xiaomi zrobił kawał dobrej roboty.
Sam obserwowałem premierę Xiaomi Civi z delikatnym przymrużeniem oka, będąc już zmęczonym kolejnymi średniakami Xiaomi, dlatego mogę go ocenić chłodniej. Bynajmniej nie uważam go za najładniejszego Xiaomi (bardziej podoba mi się chociażby Mi 11), ale nie odbiorę mu naprawdę niezłej jakości wykonania.
Xiaomi popisało się kunsztem, tworząc 166-gramowego średniaka z dwóch tafli szkła przedzielonych metalową ramką. Obudowa ma grubość zaledwie 7 mm i jest delikatnie zakrzywiona z obu stron, co ma podkreślać elegancję. Asem w rękawie jest także dolny podbródek na froncie 2,55 mm – najcieńszy w historii telefonów Xiaomi.
Wiemy już, że Xiaomi Civi nie pojawi się w Polsce, ale co powiedzielibyście na identyczny smartfon o innym imieniu? Taki scenariusz rozważa Konrad w swoim artykule, do którego przeczytania zachęcam:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.