Już 26 października zobaczymy nowy smartfon Sony Xperia. Producent określa go jako aparat z doczepionym telefonem – ma być aż tak dobrym fotosmartfonem. Ile w tym prawdy?
Jak pewnie pamiętasz, japoński producent zaplanował premierę nowego urządzenia na 26 października. Podczas niej zadebiutuje nowy smartfon Sony Xperia. Japończycy zapowiadają, że będzie to doskonały fotosmartfon. Sprawdźmy, ile w tym prawdy.
Za kilka dni wszyscy będziemy mogli się przekonać, co Sony miało na myśli. Dzisiaj udostępniło krótki trailer, w którym profesjonaliści (podobno na co dzień korzystający z telefonów Xperia) wypowiadali się na temat nowego modelu. Okoreślano go jako „aparat z doczepionym smartfonem”. Uprzedzam pytania – to nie będzie premiera aparatu z Androidem, to na pewno.
Jakim smartfonem może być nowa Sony Xperia?
Sony to przedziwny przykład producenta, który na papierze ma po prostu wszystko, by królować na rynku mobilnej fotografii i kompletnie nie potrafi tego wykorzystać. iPhone 13 Pro – jako przykład – w całości bazuje na matrycach Sony i bez dwóch zdań jest jednym z najlepszych fotosmartfonów na rynku, być może nawet najlepszym, przynajmniej w rękach laika.
Bardzo podoba mi się to, że na kilka dni przed premierą nie mamy pojęcia, co Sony ma na myśli. Nie dysponujemy dosłownie ŻADNYM przeciekiem na temat wyglądu, specyfikacji czy możliwości tego modelu. Jedyną wskazówkę znajdziesz w linku poniżej, ale chyba nikt się nie spodziewał, że dotyczy ona telefonu debiutującego jeszcze w tym roku.
Atmosferę podkręca fakt, że podczas poprzedniej premiery Sony miało trochę inne zdanie na temat swojej oferty. Twierdzili, że w 2021 roku pokazali już wszystkie telefony. To akurat da się łatwo wyjaśnić – nowa Xperia zostanie zaprezentowana, ale bez szczegółów, później na MWC – ze szczegółami, a w sklepach znajdziesz ją w wakacje. Standard w wydaniu Sony.
Czy to możliwe, by nadchodząca premiera dotyczyła Sony Xperia 1 IV? Jeśli tak, to więcej na temat znakomitej specyfikacji jej aparatu dowiesz się z poniższego tekstu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.