Chcesz kupić nowy telefon, ale czekasz na akcje wyprzedażowe na Black Friday i Święta? możesz się przeliczyć, bo producenci ostrzegają przed problemami z dostępnością.
Problemy z dostawami procesorów do naszych nowych smartfonów to plaga. Zmagamy się z nią od zeszłego roku i nic nie wskazuje na to, by w najbliższych miesiącach na rynku nareszcie pojawiła się wystarczająca ilość SoC. Producenci ostrzegają, że przed nadchodzącymi wyprzedażami może być jeszcze gorzej.
CEO ARM, czyli firmy stojącej za rozwojem architektury dla mobilnych układów, mówi o poważnym kryzysie w związku z wielkimi akcjami sprzedażowymi. Według niego do Świąt zostało tylko 50 dni (ciężko z tym dyskutować) i niektóre modele mogą nie zostać dostarczone na czas, jeśli nie zamówisz ich od razu. Jego zdaniem sytuacja na rynku procesorów jeszcze nigdy nie była tak zła, jak dzisiaj.
Żeby nakreślić skalę problemu, warto wejść nieco w łańcuch zamówień. Wspomniany CEO mówił o tym, że od momentu złożenia zamówienia na procesory do dostarczenia ich do producenta upływa teraz nawet 60 tygodni. Oznacza to, że ograniczona dostępność będzie trapić najbardziej popularne smartfony świata nawet do kolejnych Świąt Bożego Narodzenia.
Wszyscy wiemy, jakie są te „najpopularniejsze smartfony świata” i co roku są nimi iPhone’y. Pisząc ten tekst, znowu sprawdziłem, ile czeka się na najciekawsze warianty tegorocznych modeli i każdy ma wspólny mianownik – czeka się długo. Rekordzistą był iPhone 13 Pro Max, który byłby dostarczony za 7 tygodni, a od tego już nie daleko do wspomnianych przez CEO ARM 50 dni.
Biorąc to wszystko pod uwagę, zakup telefonu właśnie dzisiaj może mieć sporo sensu. Żeby nie był gołosłownym – sam to zrobiłem, bo akurat natrafiła się fajna promocja na interesujący mnie model.
Więcej na temat kryzysu na rynku procesorów w wydaniu Apple przeczytasz w poniższym tekście.
Jak papier toaletowy podczas pandemii. iPhone 13 jest towarem deficytowym, a będzie jeszcze gorzej
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.