Ostatnimi czasy furorę w sklepie Google Play robi aplikacja rzekomo polepszająca zasięg w naszych urządzeniach. Jakiś czas temu podobną popularność zdobyła inna, kalibrująca baterię. Czy faktycznie tak one działają? Czy to tylko „pic na wodę”? Postanowiłem przyjrzeć się im bliżej.
Na pierwszy ogień rzuciłem Signal Booster. To prosta aplikacja, zajmująca niewiele miejsca w naszym smartfonie (w zasadzie po przeprowadzeniu przez nią kalibracji możemy ją wyrzucić, więc rozmiar akurat nie jest tu problemem). Wielu użytkowników zachwala ją – że cudownie zwiększa zasięg sieci i WiFi. Rozochocony tymi opiniami zainstalowałem ją, wrzuciłem opcję kalibracji i… zero efektu. Możliwe, że w przypadku niektórych słuchawek w jakiś sposób faktycznie ona pomaga – w moim jednak nie. No cóż… Nie zrażony tym faktem zabrałem się za wypróbowanie drugiej ze wspomnianych aplikacji – optymalizującej naszą baterię. Tu pozytywne zaskoczenie. Po jej użyciu faktycznie wytrzymuje ona troszkę dłużej niż wcześniej. Nie jest to różnica ogromna, ale zawsze jakaś. Oczywiście warto wspomnieć, że pierwsza z wymienionych aplikacji także może polepszyć żywotność naszego akumulatorka (ze względu na poprawianie zasięgu właśnie).
Czy więc warto korzystać z takich aplikacji? Myślę, że w zasadzie tak. Być może to, że zasięg mojej słuchawki nie został polepszony to akurat kwestia losowa. W końcu wielu użytkowników zachwala działanie tego małego programiku (Signal Booster). A czy Wy próbowaliście tego typu zabiegów z Waszymi smartfonami? Czy dały one jakiś rezultat?
Źródło: Google Play
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.