To, czego potrzebowała tania Motorola – nareszcie dobry AMOLED. Czy teraz wybierzesz ją zamiast Xiaomi?

Motorola Moto G31 to potężny skok w stosunku do poprzednika, ale nadal ma sporo niedociągnięć. Przy odpowiedniej wycenie może być jednak fajną alternatywą dla POCO czy realme.

Motorola szykuje się do odświeżenia swojego portfolio w średniej półce cenowej. Po ciekawe Moto G71 5G i niezbyt porywającej Moto G Power 2022 wiemy już więcej o budżetowej Moto G31 z ekranem AMOLED. Czy to dobra konkurencja dla tanich średniaków?

Design urządzenia nie jest dla nas żadną niespodzianką, bo już wcześniej widzieliśmy go na zdjęciach pochodzących z procesu certyfikacji. Teraz możemy tylko popatrzeć na potwierdzenie przecieku. To, co na pewno może się podobać, to tylny panel. Nie tylko ma ciekawą fakturę i kultowe logo Moto w zagłębieniu, ale także atrakcyjną wizualnie wyspę aparatu.

Specyfikacja Moto G31 niestety nie porywa, a ładowanie jest żenująco wolne

Gorzej jest na froncie. Dzisiejsza specyfikacja zdradza, że znajdzie się tu ekran AMOLED o przekątnej 6.4 cala i rozdzielczości FullHD. To poważny postęp względem poprzednika, który oferował matrycę LCD w rozdzielczości HD. Wszystko psują jednak grube ramki i potężny podbródek, przez który telefon wygląda, jakby pochodził sprzed kilkunastu miesięcy. Xiaomi i realme jakoś nie mają problemu z jego miniaturyzacją.

Nadal nie wiemy, jaki procesor znajdzie się na wyposażeniu Motoroli Moto G31. Mocniejsze modele w rodzinie będą pracować na Snapdragonie 480+, ale ten smartfon wcale niekoniecznie musi zostać wyposażony w łączność 5G. Ma za to wyróżniać się baterią o pojemności 5000 mAh. Czas pracy z dala od gniazdka będzie więc świetny, ale wizyty przy ładowarce – bardzo długie. W pudełku znajdziemy adapter o mocy tylko 10W.

Na koniec zostaje zaplecze fotograficzne. Wspomniałem, że wyspa aparatu jest ładna, a do tego niewiele wystaje ponad obrys obudowy. Szkoda jednak, że producent postawił na popularny ostatnio zestaw 50+2+2 MP, a więc bez szerokiego kąta. (Prawdopodobnie) podobnie wyceniony POCO M4 Pro 5G pokazuje, że można to zrobić lepiej.

SPOKO jest ten POCO, a do tego tani. Xiaomi POCO M4 Pro 5G – pierwsze wrażenia

Źródło