iPhone 14 Pro i iPhone 14 Pro Max otrzymają ekran OLED 120 Hz z dziurką na przedni aparat i USB-C. Tańsze iPhone 14 nadal będą miały notcha i wolne złącze Lightning.
Kiedy w dniu premiery iPhone 13 do sieci trafiły pierwsze rendery przedstawiające jego następców, nie brakowało głosów powątpiewających w ich autentyczność. I faktycznie – iPhone 14 Pro na pewno nie będzie wyglądał identycznie, jak na grafikach poniżej. Staje się jednak coraz bardziej prawdopodobne, że koszmarny notch nareszcie odchodzi do lamusa. No, połowicznie.
Kolejne doniesienia, tym razem pochodzące z Korei, donoszą o zmianie designu iPhone’a. Tym razem nie ma co jednak liczyć na całkowite przemodelowanie bryły, niespecjalnie też jestem w stanie sobie wyobrazić schowanie w obudowie wielkich wysp aparatów, ale chodzi o ekran. Żegnamy się z notchem, witamy z gąską, czyli niewielką dziurką w wyświetlaczu.
Haczyk? Nie wszyscy dostaną taką innowację, bo model Pro to ma być model Pro. Tańsze iPhone’y 14 nadal będą wykorzystywać notcha, zapewne w takim samym rozmiarze, co w 2021 roku. Dodajmy do tego jeszcze USB-C i 120 Hz w iPhone 14 Pro i iPhone 14 Pro Max i mamy największe rozgraniczenie oferty Apple w historii.
Jedynym, co może jeszcze zaważyć na losie wyglądu frontu urządzenia, jest FaceID. Jeśli Apple nie będzie usatysfakcjonowane rezultatami pochodzącymi z rozpoznawania twarzy, to sensory będą nadal we wcięciu. No chyba, że producent ma już sprytny sposób schowania ich na górnej belce, ale to dość mało prawdopodobne.
Jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej na temat iPhone 14 i iPhone 14 Pro, to zajrzyj do naszego świeżo zaktualizowanego podsumowania przecieków. Szczegółowo opisujemy tam całą specyfikację, design i zaplecze fotograficzne nowości od Apple.
iPhone 14 (Plus) oficjalnie. Najbardziej niepotrzebny smartfon 2022 roku? Niekoniecznie
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.