Wygląda jak plastikowa zabawka, ale trzeba za niego zapłacić jak za zboże – taki jest Panasonic Toughbook S1, czyli odporny tablet ze Snapdragonem 660. Cena przeraża.
Zastanawiam się, czy wchodzący na indyjski rynek Panasonic Toughbook S1 nie jest przypadkiem eksperymentem społecznym dokonywanym na ManiaKach nowych technologii. Czy Panasonic rzeczywiście myśli, że stworzony przez niego sprzęt (wydany w maju 2021 roku) zasłużył na cenę 5300 zł netto w Indiach i aż 10200 zł netto w USA?
Panasonic Toughbook S1 kosztuje krocie
To wartości wzięte z odległego kosmosu, bo nie przemawiają za nimi ani specyfikacja, ani wygląd tabletu. Urządzenie ma być odporne na upadki, ale pod względem estetycznym zatrzymało się wiele lat temu – Toughbook S1 wygląda jak powiększony kalkulator, a dzięki napisom na froncie stał się jeszcze bardziej jarmarczny.
Napędzaniem Androida zajmuje się wygrzebany z czeluści magazynu Snapdragon 660, którego możecie kojarzyć ze średniaków wydanych w… 2017 roku. 4 GB pamięci RAM i pamięć eMMC 5.1 w tej cenie to kolejny policzek dla użytkownika.
Akumulator w tym modelu da się wymieniać – producent oferuje wartości 3200 lub 5580 mAh, co przy 7-calowym ekranie przestaje być zabawne. W tym tablecie nic się nie zgadza, nawet 7-calowy wyświetlacz IPS LCD ma niską rozdzielczość 1200 na 800 pikseli i zbyt grube ramki.
Jedyną cechą ratującą Panasonic Toughbook S1 jest szereg certyfikatów odporności na kurz i wodę: IPx6, IPx5 oraz IPx7. Cała reszta w żadnym stopniu nie usprawiedliwia żądanych przez twórców cen.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.