Huawei świętuje sprzedaż 100 milionów smartfonów z flagowej serii P. Gdyby nie USA, to pewnie dzisiaj mówilibyśmy o nich jako o najlepszej alternatywie dla iPhone’a.
Huawei P10 był fantastycznym iPhone’m z Androidem. Zaskakujący Huawei P20 Pro zmienił mobilną fotografię. Huawei P30 Pro to prawdopodobnie najbardziej uniwersalny flagowiec wszechczasów, którego z powodzeniem można używać jeszcze dzisiaj. Później wszystko się załamało, a Huawei pozostaje już tylko pusty tytuł najlepszego fotosmartfona świata.
Producent nie daje jednak za wygraną i świętuje sprzedanie 100 milionów smartfonów z flagowej rodziny! Udało się to zrobić w mniej, niż 10 lat od premiery pierwszego topowego modelu, czyli Huawei Ascend P1. To było w styczniu 2012 roku – piękne czasy, gdy flagowca można było kupić za mniej, niż 500 dolarów. Dzisiaj brzmi to, jak szaleństwo, ale wtedy Huawei zaczęło swoją drogę na szczyt-szczytów.
Gdyby nie USA, to Huawei byłoby dzisiaj numerem 1 i dyktowało warunki dla wszystkich
Moim pierwszym flagowcem Huawei był model P10. Uwielbiałem jego szybkie ładowanie, ładny ekran i to, że wyglądał jak iPhone. Robił, to co iPhone. I kosztował dużo mniej, niż iPhone (aha, miał jeszcze kosmicznie szybszy i lepszy czytnik linii papilarnych). Później przesiadłem się na P20, który zjadał konkurencję aparatem.
Huawei Watch D oficjalnie. Najlepszy smartwatch na rynku w szalonej cenie.
Chyba wszyscy się ze mną zgodzą, że Huawei P30 Pro to flagowiec, którym chiński producent na dobre przeszedł do historii. Nie wiem, czy miał jakiekolwiek wady – jeśli miał, to z perspektywy czasu zupełnie ich nie pamiętam. Fenomenalny aparat, doskonały ekran, świetna bateria i najszybsze ładowanie z całej czołówki. Kto wie, jak cudowni byliby następcy, gdyby USA nie postanowiło zniszczyć ich potęgi. Raczej nigdy się nie dowiemy.
Co nowego dzieje się u chińskiego producenta? Całkiem sporo. Ostatnio pokazali najfajniejszy składany smartfon na rynku, który do tego nie kosztuje fortuny. Huawei P50 Pocket może być jednak równie dobrze zapowiedzią odrodzenia, jak i ostatnim tańcem przed odejściem w zapomnienie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.