iPhone 14 miał dostać ekran ProMotion 120 Hz w każdej wersji. Nowy przeciek sugeruje, że ze względu na kryzys na rynku podzespołów takie wyświetlacze zostaną zarezerwowane tylko dla wersji Pro. Flagowiec za niemal 5000 złotych z matrycą 60 Hz? Takie rzeczy tylko u Apple.
- iPhone 14 i iPhone 14 Max nadal zaoferują ekrany 60 Hz.
- Winę ma ponosić kryzys na rynku, a nie intencje Apple.
W ostatnich dniach do sieci trafiła informacja, według której wszystkie wersje iPhone 14 zadebiutują z ekranami ProMotion 120 Hz. Takie pogłoski dementuje jedna z lepiej poinformowanych osób. Dlaczego wyższa częstotliwość nadal ma być zarezerwowana dla wersji Pro?
iPhone 14 i iPhone 14 Max jednak bez ekranu 120 Hz?
Patrząc na wyniki sprzedaży iPhone 13 można zrozumieć, dlaczego Apple decyduje się na taki krok. Warianty Pro odpowiadają za mniej więcej 44% sprzedanych telefonów. Przy takich liczbach faktycznie problemy z dostępnością nowych modeli byłyby koszmarne. Kolejny rok z rzędu Apple wypadnie więc poważnie za konkurencją, nie oferując ekranów godnych flagowca.
O ile taka decyzja jest jeszcze do zaakceptowania w przypadku iPhone 14, tak dla wersji Max – już nie za bardzo. Sens wprowadzania do oferty modelu z ekranem o przekątnej 6.7 cala i standardowej częstotliwości 60 Hz jest dla mnie zagadką. Ostatecznie nie każdy musi chcieć topowego zaplecza fotograficznego, a po prostu dobrego iPhone’a do multimediów.
Jest jeszcze kwestia ceny oraz konkurencji. Według przecieków iPhone 14 Max ma kosztować 899 dolarów. Każdy telefon w tej cenie oferuje odświeżanie na poziomie 120 Hz. Zwykle są to nawet matryce LTPO, czyli te bardziej energooszczędne i mające adaptacyjną częstotliwość. Flagowiec z wyświetlaczem 60 Hz za niemal 5000 złotych brzmi jak dowcip.
Wszystkie przecieki na temat serii iPhone 14 znajdziesz w naszym podsumowaniu. Niedawno zostało uzupełnione o najnowsze wiadomości. Znamy już specyfikację, warianty, a nawet ceny nowych flagowców od Apple.
iPhone 14 (Plus) oficjalnie. Najbardziej niepotrzebny smartfon 2022 roku? Niekoniecznie
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.