Zagięty OLED E5 od Samsunga, Snapdragon 8 Gen 1, do 12 GB RAM, pojemna bateria 5000 mAh i cztery aparaty z OIS. Oto Vivo Nex 5 – definicja wypasu w smartfonie.
Jaki jest najbardziej imponujący flagowiec nadchodzących miesięcy? Niektórzy powiedzą, że Samsung Galaxy S22 Ultra. Inni, że Xiaomi 12 Ultra. Jeszcze inni powiedzą, że Vivo Nex 5, który właśnie zdradził specyfikację w przecieku. I chyba ci ostatni są najbliżej prawdy. To imponujący flagowiec.
Cena Vivo Nex 5 ma zostać ustalona na poziomie 5999 juanów. Tyle samo ma kosztować Xiaomi 12 Ultra.
Vivo Nex 5 zdradza specyfikację w przecieku
Wygląd smartfona poznaliśmy już jakiś czas temu, dzisiaj czas na specyfikację. Tą otwiera ekran OLED o rozdzielczości 2K i odświeżaniu 120 Hz. Został wyprodukowany przez Samsunga i jest mocno zagięty na krawędziach. Na plus wypada technologia LTPO 2.0. Zużywa mniej prądu i oferuje adaptacyjną częstotliwość odświeżania.
Sercem urządzenia jest ten nieszczęsny Snapdragon 8 Gen 1. Być może w Vivo Nex 5 uda się okiełznać jego problemy z przegrzewaniem. Towarzyszy mu 8 lub 12 GB RAM. Na dane użytkownika będzie przeznaczone 256 lub 512 GB. Od razu widać, że to produkt premium. Wszystko będzie zamknięte w wodoszczelnej obudowie (IP68).
Vivo to od kilku sezonów pretendent do czołówki najlepszych fotosmartfonów. Na tylnym panelu znajdziemy cztery obiektywy, z czego aż trzy będą stabilizowane optycznie. Przypomina to nieco układ z Samsung Galaxy S22 Ultra. Wygląda to tak:
- Matryca główna 50 MP (Samsung GN1, OIS).
- Szeroki kąt 48 MP (Sony IMX698).
- 12 MP teleobiektyw z OIS (Sony IMX663) – być może to peryskop.
- Teleobiektyw 8 MP z OIS (OmniVision OVO8A10).
Specyfikację zamyka bateria o pojemności 5000 mAh. To bardzo solidna wartość jak na flagowca i odpowiednia dla takich podzespołów. Bez problemu naładujesz ją w pół godziny. Vivo Nex 5 ma wsparcie dla ładowania 80 W po kablu i 50 W bezprzewodowo.
Dla przypomnienia – tak podobno ma wyglądać Vivo Nex 5. Chyba musimy coraz mocniej przyzwyczajać się do „podwójnie wystających” wysp aparatów w smartfonach. Alternatywnie zapozował na zdjęciu na żywo. Obecnie nie wiemy, która z wersji jest prawdziwa, to okaże się podczas premiery.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.