W sieci pojawiły się głosy sugerujące, że Samsung ogranicza wydajność dla ponad 10000 aplikacji na swoich smartfonach poprzez aplikację Game Optimizing Service w celu oszczędzania energii. Szkoda tylko, że najwidoczniej nikt nie zapytał wcześniej użytkowników o zgodę…
Jeśli wydawało Ci się, że tylko producenci z Chin bawią się w manipulowanie wydajnością swoich smartfonów, ewentualnie także Apple, to masz rację: tylko Ci się wydawało.
Samsung ograniczna wydajność smartfonów Galaxy w ponad 10000 aplikacji
W ostatnim czasie w sieci pojawiło się kilka głosów sugerujących, że Samsung celowo ogranicza wydajność swoich smartfonów w ponad 10000 aplikacji poprzez aplikację GOS (Game Optimizing Service). Rzekomo w ten sposób ma być oszczędzana energia.
Na liście programów z ograniczonym dostępem do mocy obliczeniowych są m.in. pakiet Office, Netflix, Instagram oraz wiele programów samego producenta. Tak, to wcale nie są gry, jak sugeruje pełna nazwa GOS. Nie znajdziemy na niej najpopularniejszych benchmarków. Ciekawe dlaczego…
Postanowił to wykorzystać jeden z koreańskich YouTuberów. Sprawił on, że Galaxy S22 rozpoznawał 3DMark jako grę Genshin Impact. Wyniki testów porównawczych mówią same siebie:
Co ciekawe, nie na każdym modelu z rodziny Galaxy da się znaleźć GOS. Zespół Android Authority nie zauważył jej na Galaxy S22+, Galaxy S20 FE i Galaxy S10e. Znaleziono go jednak na Galaxy S21+, a ja sam mam ją zainstalowaną na Galaxy Note 9. Niestety, w obu przypadkach nie da się go nawet wyłączyć, że o odinstalowaniu nie wspomnę…
Producencie, nie mogłeś zapytać?
Czy cała ta sytuacja jest czymś złym? W teorii oszczędzanie energii kosztem wydajności czasami rzeczywiście może być kierunkiem słusznym. Warto by było jednak zapytać klienta, czy właśnie tego sobie życzy.
Kupując smartfon o określonych parametrach, oczekujemy od niego danej wydajności. Jeśli ona może być w 100% wykorzystana tylko w coraz mniej interesujących przeciętnego użytkownika benchmarkach, a nie w większości realnych zastosowań, możemy czuć się rozczarowani lub nawet wściekli, podobnie jak klienci z Korei.
Pocieszające jest to, że według jednego z koreańskich serwisów Samsung wie o sprawie, prowadzi wewnętrzne dochodzenie i traktuje sprawę bardzo poważnie. Warto więc poczekać na oficjalny komunikat prasowy.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.