Xiaomi otrzymało patent na powiększony czytnik biometryczny służący do odblokowywania telefonu. To może być przełom w tanich średniakach bez wyświetlaczy OLED.
Ulepszony czytnik od Xiaomi
Xiaomi zainwestowało w uzyskanie patentu na powiększony czytnik linii papilarnych, co może wkrótce przełożyć się na ulepszone funkcjonalności w średniakach – chodzi bowiem o czytnik montowany na tylnym panelu:
W zwyczajnych sensorach pojemnościowych powierzchnia, do której można przyłożyć palec, jest niewielka i wymusza dokładne ustawienie palca – nie musi to być jednak spore utrudnienie, ponieważ dzisiejsze czytniki są bardzo szybkie.
Chodzi jednak o bezpieczeństwo – czytnik o większej powierzchni to więcej danych odczytywanych z palca, a to z kolei zabezpiecza użytkownika przed omyłkowymi odblokowaniami ze strony osób niepożądanych.
Smartfony ze średniej półki stają się coraz cieńsze, konsekwentnie uszczuplając miejsce dostępne dla standardowego czytnika. Sensor od Xiaomi może wykorzystać tę ograniczoną powierzchnię w lepszy sposób, zachowując naturalną, błyskawiczną szybkość.
Patent złożony przez producenta ma sens, gdyż czytniki pojemnościowe to wciąż jedna z najistotniejszych metod zabezpieczania dostępu do smartfona. Ma to znaczenie dla średniopółkowych modeli bez ekranów OLED, ponieważ to w nich spotykamy sensory na bocznej ramce – taka tendencja utrzyma się przez kilka kolejnych lat.
Koniecznie sprawdź:
Ale bestia: ładowanie 125W, aparat 194 MP i ekran 144 Hz w superflagowcu Motoroli!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.