Smartfon z Androidem ze złączem Lightning to marzenie niejednego ManiaKa…Bez przesady, żarty na bok. Smartfon ten jednak naprawdę powstał – stworzył go pewien niezłomny szwajcarski inżynier, którego możesz już znać.
Kojarzycie Kena Pillonela? To szwajcarski inżynier, który kilka miesięcy temu pochwalił się w sieci swoim wyjątkowym projektem smartfona Apple ze złączem USB Typu C. Mężczyzna postanowił wziąć sprawy w swoje ręce, skoro gigantowi z Cupertino nie było ku temu po drodze.
Ostatecznie Pillonel sprzedał stworzony przez siebie model za ponad 86 tysięcy dolarów! Inżynier stworzył również specjalny poradnik dla tych, którzy chcieliby sami zbudować wyjątkowego iPhone’a.
Dziś ten utalentowany mężczyzna zaprezentował swój nowy projekt, którym jest.…smartfon z Androidem ze złączem Lightning! Pillonel stwierdził, że w świecie potrzebna jest równowaga 😉
Smartfon z Androidem ze złączem Lightning naprawdę istnieje
Choć inżynier wybrał sobie na premierę datę, która może sugerować, że wszystko jest tylko żartem, okazuje się, że smartfon z Androidem i Lightning istnieje naprawdę. Pillonel zdradza jednak, że data rzeczywiście jest nieprzypadkowa – całego przedsięwzięcia nie należy bowiem traktować poważnie, to jedynie zabawny, zupełnie niepraktyczny projekt.
Pillonel zdradził jednak, że proces umieszczenia złącza Lightning w smartfonie z Androidem nie należał do prostych:
To była złożona modyfikacja, która wymagała nieco nieszablonowego myślenia. Kable Lightning sprzedawane przez Apple nie są głupie. Będą ładować tylko urządzenia Apple. Musiałem więc znaleźć sposób, aby oszukać kabel, aby pomyślał, że jest podłączony do urządzenia Apple. A całość musi zmieścić się w telefonie, co samo w sobie jest kolejnym wyzwaniem – powiedział inżynier.
Tego modelu Pillonel nie planuje jednak sprzedawać. Co ciekawe, mężczyzna zapowiada również stworzenie materiału wideo tłumaczącego powstanie wyjątkowego smartfona, dla tych, którzy sami chcieliby się zabawić.
Nie spodziewam się, że ktokolwiek przy zdrowych zmysłach będzie chciał to zrobić na swoim urządzeniu. To wszystko było dla zabawy, chciałem tylko zobaczyć, czy dam radę – kwituje mężczyzna.
Przeczytaj również
InPost: od jutra WYŻSZE ceny. Podwyżki nie ominą NIKOGO, to nie Prima Aprilis
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.