Co powinien oferować Twój przyszły nowy smartfon? Na podstawie własnych doświadczeń przygotowałem zestawienie moich oczekiwań co do kolejnego telefonu, który wyląduje w mojej kieszeni.
Parę miesięcy temu zmieniłem smartfon na nowy. We wcześniejszym wpisie wyjaśniłem, dlaczego wybrałem właśnie ten model.
Po dłuższym czasie spędzonym z nowym sprzętem i na podstawie wcześniejszych doświadczeń (także jako tester) wiem już, co będzie musiał zaoferować mój następny prywatny telefon.
Oczywiście taka zmiana nastąpi zapewne NAJWCZEŚNIEJ za rok, więc do tej pory wszystko może się zmienić. Chętnie dowiem się też, czy Ty przymierzasz się do zakupu nowego telefonu i jakie są Twoje oczekiwania wobec niego.
Ważna uwaga. To, że dana pozycja znalazła się na liście moich oczekiwań nie oznacza, że mój nowy smartfon ich nie oferuje. Wymieniam je, bo w przyszłości chciałbym spotkać je w kolejnym modelu, który wyląduje w mojej kieszeni.
Szybkie ładowanie i dobra bateria
LG Velvet trafił na wcześniejszą emeryturę choćby ze względu na wolne ładowanie. 16,2W to archaizm, a jeszcze wolniejsze ładowanie bezprzewodowe wcale nie ratowało sytuacji.
Teraz się to zmieniło i mój nowy telefon ładuje się z mocą 65W, co pozwala na odzyskanie 100% energii w mniej niż 40 minut. To bardzo wygodne i już nie raz miałem okazję docenić tak szybkie ładowanie.
Choćby się waliło i paliło, szybkie ładowanie to dla mnie konieczność. To jednak nie znaczy, że do szczęścia potrzeba mi kolejnych rekordów, pokroju 120W czy nawet 150W. Mogę zostać przy obecnej wartości, która w pełni mnie zadowala.
Chyba nie muszę dodawać, że odpowiednio długi czas pracy także będzie jednym z moich priorytetów, bez względu na wszystko. Oczywiście trudno mi tu wskazać jakieś konkretne ilości mAh, bo kiedyś 3000 mAh to było dużo, a teraz już niekoniecznie.
Aparat z OIS, dobry szeroki kąt i teleobiektyw
Aparat to dla wielu ManiaKów jeden z najważniejszych elementów wyposażenia każdego smartfona. Nic w tym dziwnego, gdyż najlepszy aparat to ten, który masz przy sobie.
Bardzo podobają mi się zdjęcia, które mój prywatny smartfon wykonuje aparatem głównym. Świetny, duży sensor i optyczna stabilizacja obrazu to połączenie znakomite.
Obiektyw ultraszerokokątny to inna para kaloszy. Może nie radzi sobie źle, tylko mocno średnio, ale dla mnie to czasem za mało. Będę więc polował na model z lepszymi osiągami w tym zakresie.
Wiem też, że następny sprzęt MUSI mieć teleobiektyw, najlepiej z trzykrotnym zoomem. O ile dwukrotne przybliżenie cyfrowe rzeczywiście daje radę, to jednak nie jest to wartość imponująca, a kolejne wartości wyglądają już dość sztucznie.
Co do kamerki selfie, oczek makro czy głębi to powiem tak: są mi one całkowicie zbędne.
Fajna, praktyczna nakładka
Lubię Androida, ale niekoniecznie w jego czystej postaci. Preferuje nakładki, które wprowadzają do zielonego robota praktyczne rozwiązania, które dają mi większe możliwości personalizacji.
Oczywiście nie chcę też nakładki bylejakiej i przepakowanej niepotrzebnymi funkcjami. Muszą one być dopracowane, intuicyjne i przemyślane.
Czy obecna taka jest? Przemyślenia w tej sprawie zostawię sobie na przyszłość 😉
Procesor wydajny, ale nie gorący
Nie jestem ślepym fanem topowej wydajności. Nie muszę mieć flagowca z jak najmocniejszymi podzespołami. Nie zmienia to jednak faktu, że chcę mieć smartfon, który działa szybko, płynnie i jest w stanie poradzić sobie z każdym zadaniem, także w przyszłości.
Aktualnie korzystam z układu MediaTek Dimensity 1200, współpracującego z pamięcią UFS 3.1. To znakomity zestaw o ex-flagowej wydajności. Spełnia on moje oczekiwania w 100%.
Wiem też jedno. Nie chcę procesora, który się przegrzewa, zwłaszcza od samego patrzenia. Jestem w stanie przełknąć niższą wydajność kosztem niższej temperatury pracy.
Duża ilość pamięci
Kilka razy już o tym wspominałem, ale przy okazji tego wpisu to powtórzę. O ile obecność topowego procesora nie jest dla mnie priorytetem, tak nie wyobrażam sobie prywatnego telefonu bez dużej ilości pamięci operacyjnej i wewnętrznej.
Aktualnie korzystam z konfiguracji 12/256 GB i jeśli w świecie Androida nie nastąpi jakaś nieoczekiwana rewolucja, to co najmniej taką konfigurację wybiorę następnym razem.
Nie ma nic przyjemniejszego niż aplikacja czekająca na Ciebie dokładnie tak, jak się ją zostawiło bez żadnego przeładowywania. Nie ma nic wygodniejszego niż przestrzeń na dane, która nigdy* się nie kończy.
* z tym nigdy to może przesadzam, ale ciągle mam wolne ponad 100 GB, więc zapas jest solidny 🙂
Głośniki stereo, NFC itd.
Widziałem opinie wysiewające głośniki stereo w smartfonach. Dla niektórych osób są one za małe i za słabe, by mieć jakiś sens. Ja sam jednak bardzo je lubię.
Nie jestem autobusowym DJ-em. Po prostu czasami lubię sobie coś puścić z telefonu w czasie wykonywania domowych czynności, gdy z różnych powodów korzystanie ze słuchawek nie jest możliwe lub wygodne. Przy pojedynczym głośniku mam wrażenie, że coś jest nie tak. Warto też zwrócić uwagę na to, że jeden głośnik można zasłonić, co przy dwóch jest niemal niemożliwe.
Chyba nie muszę dodawać, że warunkiem koniecznym jest NFC. Płacę telefonem za zakupy codziennie i nie chcę tego zmieniać. Poza tym płatności mobilne czasami pozwalają zarobić niemałą kasę 😉
Chyba na dobre pogodziłem się z brakiem złącza jack 3,5 mm. Mało który telefon z wyższej półki je oferuje i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Nie ma co się kopać z koniem, choć każdą próbę jego ponownego przywrócenia do łask przyjmę z zadowoleniem.
A Ty jakie masz oczekiwania wobec Twojego przyszłego telefonu?
Poznaj mój nowy smartfon:
Poznaj mój nowy smartfon! Wybrałem NAJLEPSZEGO superśredniaka 2021 roku
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.