Apple i Samsung to nie jedyne marki, które startują z wprowadzeniem zestawów DIY do naprawy naszego smartfona. Do gry dołącza również Google – co zaoferuje?
Choć Apple daleko do innowacyjności sprzed lat, producentowi wciąż zdarza się wyznaczać trendy. Ostatnio dotyczyło to na przykład usuwania ładowarek z pudełek – to akurat nieszczególnie ucieszyło klientów.
Nie tak dawno jednak gigant z Cupertino rozpoczął nową, znacznie ciekawszą modę. Mowa tu o programie samodzielnej naprawy smartfona w domu. „Self Service Repair” pozwoli właścicielom sprzętów na dokonanie napraw we własnym zakresie w domowym zaciszu, bez konieczności wizyty u specjalisty. Mowa tu na przykład o wymianie baterii czy wyświetlacza.
Tuż za Apple w ślady poszedł również Samsung, który w ubiegłym tygodniu ogłosił we współpracy z iFixit program działający na takich samych zasadach. Dzięki niemu łatwością zamówimy do naszego domu niezbędne części i samodzielnie naprawimy sprzęt:
Zrób to sam: Samsung uruchamia program samodzielnej naprawy sprzętów
W przypadku Samsunga z nowej usługi skorzystamy w Stanach Zjednoczonych jeszcze tego lata. Na ten moment nie ma jeszcze mowy o rozszerzeniu dostępności programu na inne kraje.
Google dołącza do mody
Nowy trend spodobał się także kolejnemu producentowi. Tym razem to Google, który również wraz z iFixit startuje z takim samym programem w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Australii i kilku krajach europejskich. Google podaje też, że w dostępne będą zestawy dla każdego smartfona zaczynając od Pixela 2.
Polaków może ucieszyć fakt tak szybkiego poszerzania się dostępności nowej usługi na inne marki – być może przełoży się to również na szybszy rozwój programu w innych krajach. Oczywiście to wszystko w przypadku Apple i Samsunga, bo w przypadku Pixeli wciąż nie możemy liczyć nawet na zakup smartfonów w naszym kraju.
Przeczytaj również
Najgorszy Samsung Galaxy S w historii wiecznie żywy. Ma 8 lat i dostał*… nowego Androida 12L
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.