Oppo Reno 8 potwierdza specyfikację i design będący kopią OnePlusa 10 Pro. Średniaki mają mocne procesory i w swojej cenie będą jednymi z najlepszych fotosmartfonów.
Czy za pół ceny w 2022 roku da się kupić flagowca? Nie, skąd ten pomysł. Wygląda jednak na to, że będzie się dało kupić średniaka, który wyglądem subtelnie nawiązuje do pewnego flagowca. To jest – jeśli budowę cepa uznamy za subtelną. Mimo tego Oppo Reno 8 daje się lubić – zwłaszcza w wersji Pro.
Oppo Reno 8 to taki OnePlus 10 Pro za pół ceny
Smartfony Oppo zdecydowanie nie należą do najtańszych, jeśli patrzymy na nie tylko przez pryzmat podzespołów. Nadrabiają to jednak designem, a tym razem sięgnięto po recykling. I nie mogę się na to obrażać, bo za pół ceny będziemy mogli nosić w kieszeni telefon, który wygląda kropka w kropkę jak flagowiec. No bo chyba nikt mi nie powie, że to nie wygląda jak OnePlus 10 Pro.
Przejdźmy do specyfikacji. Jak zwykle do sprzedaży trafią trzy modele. I jak zwykle nie ma gwarancji, że takie same warianty znajdą drogę do polskiej dystrybucji. Najsłabszy Oppo Reno 8 SE wcale nie jest słaby. Ma napędzać go MediaTek Dimensity 1300, znany z OnePlusa Nord 2T. Środkowy model to Oppo Reno 8. Ten ma pracować na nadchodzącym Snapdragonie 7 Gen 1, który słabo wypada w benchmarkach.
Zdecydowanie najciekawiej zapowiada się Oppo Reno 8 Pro. Ciekawi mnie, czy producent znowu sięgnie po istniejące już telefony. Mają do wyboru realme GT Neo 3 i OnePlusa Ace. Tak, zgadza się – sercem wersji Pro będzie MediaTek Dimensity 8100. Po tym modelu spodziewamy się najlepszego aparatu w serii, mającego sporo wspólnego z flagowcami.
Poprzednie doniesienia na temat Oppo Reno 8 znajdziesz w poniższym tekście. Jest tam cała specyfikacja – jest tak fajna, że wielu ManiaKów będzie w stanie wybaczyć nieco rozczarowującego Snapdragona 7 Gen 1.
Ceny Oppo Reno 8
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.