Wielki powrót HTC na rynek flagowców stoi pod znakiem zapytania? Nadchodzący smartfon klasy premium jest opóźniony – czy producenta czeka kolejna porażka?
Wieść o nadchodzącym nowym smartfonie HTC kilka tygodni temu po raz kolejny rozgrzała fanów tej zapomnianej, niegdyś legendarnej w świecie smartfonów marki.
W sieci niedawno pojawiły się doniesienia, jakoby już w najbliższych miesiącach (czyli w okolicach drugiego kwartału 2022) na rynek trafił niebylejaki sprzęt HTC – mowa bowiem o flagowcu! To nie lada nowina, jako że ostatni smartfon z wyższej półki od HTC zadebiutował w… 2018 roku (a był to HTC U12+). Nowy flagowiec debiutujący po czterech latach przerwy to więc naprawdę spora nowina.
Co ciekawe, nadchodzący sprzęt HTC miałby podobno w dużej mierze skupiać się na „metaverse” czy rozszerzonej rzeczywistości. Ma to związek z prężnym rozwojem marki właśnie w kierunku rozwiązań VR:
Wielki powrót HTC opóźniony
Podekscytowani fani marki mogą jednak zapomnieć o szybkiej premierze urządzenia. Choć premiera flagowca HTC planowana była już na kwiecień 2022, mamy już końcówkę maja, a nowego sprzętu nikt jeszcze nie widział.
Okazuje się, że producent – jak większość marek – musi mierzyć się z opóźnieniami związanymi z dostawami. Na flagowca HTC przyjdzie nam więc niestety poczekać jeszcze dłuższy czas.
Obawiam się jednak, że w momencie premiery nowy smartfon klasy premium od HTC może stać się jedynie ciekawostką na rynku.
Po pierwsze dlatego, że sława marki dawno już przeminęła, po drugie – smartfony HTC w ostatnim czasie nie należały do przystępnych cenowo, a po trzecie – wzmianki o rzeczywistości rozszerzonej wskazują na premierę sprzętu, który nie będzie dedykowany przeciętnemu użytkownikowi (tak jak to było w przypadku serii Exodus, czyli smartfonów dedykowanych miłośnikom kryptowalut).
Przeczytaj również
Rynek smartfonów w Europie mocno oberwał, a będzie tylko gorzej
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.