Google Pixel 7 Pro będzie pięknym flagowcem ze świetnym aparatem. Sęk w tym, że pewnie będzie miał też beznadziejną baterię. Co o nim wiemy przed premierą?
Google w 2022 roku ostro wzięło się za przecieki o nowych Pixelach. Teraz sami są ich źródłem. Co ciekawe, nadal da się znaleźć zaskoczenia. W kodzie Androida 13 odnaleziono bardzo niepokojącą funkcję. Wygląda to tak, jakby czas pracy bez ładowania miał być beznadziejny. Ponownie.
Google Pixel 7 Pro z ekranem z opcją FullHD
Zanim flagowce zaczęły oferować rozsądny czas pracy na baterii, użytkownicy mieli opcję obniżenia rozdzielczości obrazu. Pozwalało to zużywać nieco mniej energii i wydłużyć czas bez ładowania. Teraz to samo można zrobić, przełączając ekran na 60 Hz odświeżanie (choć nie zawsze ma to sens). Okazuje się, że Google Pixel 7 Pro cofnie nas do poprzedniej epoki.
W oprogramowaniu ma pojawić się opcja, dzięki której zmieni rozdzielczość na FullHD (1080p). Natywną rozdzielczością 6.7-calowego wyświetlacza Google Pixel 6 Pro będzie bowiem QHD (3120 na 1440 pikseli). Mało tego – to FullHD będzie mogło być wyświetlane nawet w 30 Hz. Nie chcę tu być złym prorokiem, ale raczej słabo zapowiada to energooszczędność nowego Tensora.
Czas pracy bez ładowania w przypadku Google Pixel 6 i 6 Pro był beznadziejny. Biorąc pod uwagę wielkość ogniw, był poniżej oczekiwań o co najmniej 25%. Nawet ostatnie iPhone’y (pomijając tylko Mini) trzeba było ładować rzadziej. Jeśli Google tak drastycznie szuka możliwości ograniczenia zużycia energii, to Tensor 2 też nie będzie energooszczędny.
Więcej nowych informacji na temat Google Pixel 7 Pro znajdziesz w (przed)premierowym tekście. Sam producent zdradził sporo informacji na jego temat.
Wiosenne nowości Google. Pixel Watch, flagowce i tablet z poprzedniej epoki
Ceny Google Pixel 6 Pro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.