Motorola G62 5G i Motorola G42 zostały oficjalnie zaprezentowane. To ładne średniaki z dużymi bateriami. Czy warto będzie je kupić w polskich sklepach?
Motorola wprowadziła na rynek dwa nowe średniaki. Motorola G62 5G oraz Motorola G42 to typowi przedstawiciele średniej półki cenowej. Najprawdopodobniej trafią do sprzedaży w Polsce. Czy to sensowne alternatywy dla Xiaomi i realme?
Motorola G62 5G to fajny średniak z kiepskim procesorem
Zacznijmy od teoretycznie wyżej pozycjonowanego modelu. Motoroli Moto G62 5G na pewno nie można odmówić uroku. Średniak nie próbuje nikogo kopiować, a wyspa aparatów została zredukowana do minimum. Na froncie pojawia się ekran IPS LCD o przekątnej 6.5 cala. Częstotliwość to 120 Hz, ale i tak mówimy o rozczarowaniu. Przecieki wskazywały na AMOLEDa.
Procesor jest co najwyżej akceptowalny. Snapdragon 480+ sprawdzi się tylko w najbardziej podstawowych zadaniach. W tej cenie naprawdę należało wybrać mocniejszy SoC. 4 GB RAM to też trochę mało w tej półce cenowej w 2022 roku. Na dane przeznaczono 128 GB, a nad wszystkim czuwa Android 12.
Zaplecze fotograficzne nie zapowiada się doskonale, ale przynajmniej nie pozbyto się 8 MP szerokiego kąta. Oprócz niego znajdziemy tutaj 50 MP matrycę główną oraz 2 MP sensor do niczego (makro). Na froncie jest jeszcze 16 MP matryca do selfie.
Nowa Motorola G62 5G powinna oferować dobry czas pracy bez ładowania. Wbudowane ogniwo ma pojemność 5000 mAh. Niestety jest to też jeden z najwolniej ładujących się telefonów w tym segmencie. W 2022 roku 20 W adapter na nikim nie zrobi już wrażenia.
Motorola G42 pozytywnie zaskakuje
Wraz z wyżej pozycjonowanym modelem zadebiutowała Motorola G42. Paradoksalnie to ona wydaje mi się ciekawszym smartfonem. Design jest nieco bardziej nudny, co widać zwłaszcza w aparacie. Na froncie postawiono za to na panel pOLED o przekątnej 6.4 cala. Szkoda, że ma tylko 60 Hz, ale dla przeciętnego użytkownika to i tak lepszy wybór niż G62.
W Motoroli G42 znajdziemy dokładnie taką samą baterię, co w droższym bracie. Smartfon ma ogniwo o pojemności 5000 mAh. W pudełku znajdziesz ładowarkę o mocy 20 W. Dzięki bardziej energooszczędnemu procesorowi (6 vs 8 nm), mniejszemu ekranowi i 60 Hz odświeżaniu to Motorola G42 powinna pracować dłużej. Po cichu liczę, że to będzie jeden z najdłuższych czasów pracy w tej półce.
Wspomniałem o bardziej energooszczędnym procesorze. Motorola postawiła tutaj na Snapdragona 680. Znamy go zarówno z Redmi Note 11, co ze znacznie droższego realme 9 4G. Wydajnościowo Motoroli bliżej będzie do Redmi. Znajdziemy tu bowiem tylko 4 GB RAM. Nad dane znowu przeznaczono 128 GB. Można je rozszerzyć o karty microSD.
Aparat – bez niespodzianek – też jest podobny. Główna matryca ma rozdzielczość 50 MP. Nie ma OIS, rzecz jasna. Pojawia się za to 8 MP szeroki kąt. Mamy też 2 MP makro. Fajnie, że w tej półce Motorola nie podąża za wzorem konkurencji. Ta ostatnio masowo usuwa obiektyw szerokokątny.
Motorola G62 i G42 – jakie ceny?
Motorola oficjalnie nie podała jeszcze cen nowych średniaków. Wiemy jednak, że jeden z przecieków mówił o cenie Motoroli Moto G62 5G. Według jednego ze źródeł smartfon miałby kosztować nawet 300 euro. Przy takiej specyfikacji taką kwotę raczej trudno zaakceptować. W Polsce musiałoby się to przełożyć na jakieś 1500 złotych. Znam lepsze telefony za taką kasę.
Jaki telefon do 1500 zł warto TERAZ kupić? Te smartfony polecam, są bardzo opłacalne!
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.