Huawei bez większego rozgłosu zaczął zamykać punkty sprzedaży detalicznej w Rosji. Na 19 punktów przestały działać 4. To ma być dopiero początek. Oficjalny powód to niedobór w magazynach i spadek popytu na telefony. Nieoficjalnie mówi się o innej motywacji Huawei.
Ostatnie lata nie są łatwe dla Huawei. Co prawda największym ciosem dla chińskiej firmy było odcięcie jej od amerykańskiej technologii i co za tym idzie usług i aplikacji Google, tak informacje o rzekomej współpracy z Rosją i wynikająca z tego rezygnacja Roberta Lewandowskiego z bycia twarzą marki tylko pogorszyły sytuację.
Huawei zaprzeczył, że współpracuje z administracją Putina. Mimo to firma nie zdecydowała się na oficjalne zakończenie działalności w Rosji, w przeciwieństwie do kilku innych, znaczących producentów.
Według nowego raportu Huawei postanowił nie robić aż takiego szumu z ograniczenia działalności w omawianym kraju.
Huawei powoli i po cichu wycofuje się z Rosji
Według serwisu źródłowego w ostatnim czasie Huawei zamknął 4 z 19 sklepów na terenie Rosji: w centrum handlowym Riviera w Moskwie, w Nowokuźniecku, Ufie i Rostowie nad Donem. Padła też sugestia, że w najbliższych miesiącach Huawei będzie nadal zamykał swoje punkty sprzedaży.
Oficjalnym powodem tej decyzji jest niedobór produktów w magazynach. Na dodatek w kraju spadł popyt na smartfony. Jak widać, Rosjanie mają ważniejsze wydatki na głowie…
Ciekawa jest też wiadomość sugerująca, że Huawei przestał kontaktować się z rosyjskimi władzami. Reżim nie wie więc, czy kroki chińskiej marki są tylko tymczasowe, czy też jej planem jest całkowite opuszczenie Rosji.
Taka, a nie inna strategia Huawei ma wynikać z typowo chińskiego podejścia do biznesu. Firma nie chce palić za sobą mostów, ale jednocześnie zdaje sobie sprawę, że bezproblemowa sprzedaż własnych towarów w objętej sankcjami Rosji jest w tym momencie utrudniona i znacznie bardziej kosztowna niż wcześniej.
Zbliżoną strategię przyjęły wcześniej Xiaomi i Lenovo, które po cichu ograniczyło swoją działalność w Rosji bez publicznych oświadczeń. Taka asekuracja jest zrozumiała z czysto biznesowego punktu widzenia.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.