Tęskniłem za telefonami z wielkimi bateriami. Samsung Galaxy F13 oferuje ogniwo 6000 mAh, całkiem ładny design i kosztuje grosze. W Polsce w niskiej cenie byłby hitem.
Kiedy koreański producent prezentował Samsunga Galaxy M13, to byłem lekko zdziwiony. Średniak nie przynosił w zasadzie żadnego postępu względem poprzednika. Producent chyba to zauważył i dlatego dzisiaj pokazał Samsung Galaxy F13. Różnic nadal nie ma dużo, ale przynajmniej wyróżnia się baterią.
Samsung Galaxy F13 ma ogromną baterię i niską cenę
Jakiś czas temu pisałem, że Samsung nie ma już ikry, by prezentować takie smartfony jak Galaxy M51. Czasami zdarza im się mnie zaskoczyć. Samsung Galaxy F13 ma bowiem ogniwo o pojemności 6000 mAh. To o 20% więcej, niż w przypadku Galaxy M13. Widać to też po grubości urządzeń – 8.4 vs 9.3 mm
Reszta specyfikacji jest dokładnie taka sama, co w przypadku Galaxy M13. Mamy Exynosa 850, 4 GB RAM i główny aparat 50 MP. Mimo tak niskiej ceny nie zapomniano o szerokim kącie. Tu występuje w rozdzielczości 5 MP. Sam ekran ma 6.6 cala, notcha i rozdzielczość FullHD. Ze względu na półkę cenową to tylko LCD.
Cena wypada naprawdę w porządku. Samsung Galaxy F13 w Chinach kosztuje równowartość 690 złotych. Biorąc pod uwagę pojemniejszą baterię, to nie jest zły wybór. Przynajmniej powinien zapewnić długie wsparcie aktualizacyjne. Obecnie nie wiemy nic o planach wprowadzenia go do Polski. Specjalnie bym na to nie liczył.
Na koniec przypomnę, że Samsunga Galaxy M13 kupicie w Polsce. Czy za 869 złotych warto to zrobić? Raczej nie, bo za taką kasę da się kupić mocniejsze modele.
Cały świat mówi o jego premierze, a ja podaję Wam polską cenę! Samsung stworzył hit?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.