Wielu użytkowników smartfonów Apple raduje się teraz z nowości, która zagościła na ich urządzeniach wraz z iOS 16 beta 5. Została ona usunięta w 2017 roku, a w świecie Androida znana jest od lat. Mowa o procentowym wskaźniku poziomu naładowania baterii na pasku stanu. Serio.
Świat Apple i iOS to kompletnie nie moja bajka, więc tylko z umiarkowanym zainteresowaniem, wynikającym z zawodowego obowiązku, śledzę zmiany wprowadzane przez amerykańskiego producenta do swojego autorskiego systemu operacyjnego.
Właśnie z tego powodu doznałem lekkiego szoku, gdy poznałem nowość z iOS 16 beta 5. Został on spotęgowany, gdy w sieci natrafiłem na reakcję wielu zachwyconych wręcz użytkowników.
Co mogło dać szczęście porównywalne z wygraną na loterii?
iOS 16 z procentowym wskaźnikiem poziomu naładowania baterii na pasku stanu
Najnowsza odsłona testowej wersji iOS 16 wylądowała u użytkowników 8 sierpnia. Jedną z najszerzej komentowanych nowości jest dodanie, a właściwie przywrócenie procentowego wskaźnika poziomu naładowania baterii na pasku stanu.
Wcześniej poziom energii obrazowany był tylko przy pomocy graficznego logo baterii. Nie jest to do końca wygodne, gdyż pozwala ocenić stan naładowania tylko na oko. Teraz jest on prezentowany procentowo, jak na obrazku poniżej (kliknij, żeby powiększyć):
Warto przypomnieć, że ta funkcja była wcześniej dostępna w iOS. Apple usunęło ją przy okazji premiery Apple iPhone X, gdyż najzwyczajniej w świecie zabrakło na nią miejsca, przez olbrzymie wcięcie i ograniczoną przestrzeń po jego lewej i prawej stronie.
Dziwne, że Apple potrzebowało aż 5 lat, by podejrzeć rozwiązanie tego problemu w świecie Androida, które polega na prostym, acz genialnym w swojej prostocie umieszczeniu procentowego wskaźnika w logo baterii.
Jak już wspomniałem, ta nowa funkcja została niezwykle ciepło przyjęta przez Sadowników. Na Twiiterze znajdziemy tonę wpisów na ten temat.
Jak widać, czasami do szczęścia potrzeba naprawdę niewiele 😉
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.