Rząd coraz chętniej zagląda nam do kieszeni. Tym razem władza wymyśliła sobie świetny projekt ustawy. Aplikacje rządowe miałyby być przymusowo instalowane na nowych smartfonach.
- MSWiA posiada dwie aplikację pod swoim czujnym okiem.
- Rząd przymierza się do wprowadzenia ustawy o przymusie instalowania rządowych aplikacji na nowych smartfonach.
- Za proces instalacji mieliby odpowiadać „dystrybutorzy”/ „autoryzowani sprzedawcy”.
Aplikacje rządowe jako przymus, a nie dobrowolność
Miłościwie nam rządzący wpadli na świetny pomysł. Otóż nowe smartfony trafiające do dystrybucji miałyby posiadać zainstalowane aplikacje rządowe (przygotowane przez MSWiA): Regionalny System Ostrzegania (RSO) i Alarm112.
„Zgodnie z przepisami za instalację ma odpowiadać dystrybutor” tylko że nie jest wyszczególnione kto to taki. Czy ów dystrybutorem miałby zostać sprzedawca, operator sieci, a może producent? I co z telefonami zamówionymi z zagranicy?
Pomysł to mocno średni i nieusystematyzowany. Ciekaw jestem, któż to taki wpadł na to genialne rozwiązania. Chociaż w sumie nawet nie chciałbym próbować rozumieć tego braku logiki przyczynowo skutkowej.
Co zabawne ów aplikacje można by później odinstalować. Czy to nie jest zabawne? Mnie osobiście bawi. Oprócz tego, że jest to kuriozalne i zabawne niesie także ładunek niepokoju.
Takie odgórne narzucanie co powinno znaleźć się w telefonie Polaka/Polki zapala u mnie czerwoną lampkę.
Sprawdź także, który tym razem producent zrezygnuje z ładowarek
Kolejny producent rezygnuje z ładowarek w pudełku ze smartfonem. Co z tym światem?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.