Mobvoi TicWatch Pro 3 i Mobvoi TicWatch E3 to niedrogie smartwatche z WearOS. Oba kupisz w Polsce. Sprawdzam, dla kogo są te zegarki z Google Pay. Który wybrać?
W moje ręce i na moje nadgarstki trafiły dwa smartwatche z WearOS w przystępnych cenach. Mobvoi TicWatch Pro 3 i Mobvoi TicWatch E3 mają rozsądne ceny, masę funkcji i są świetną alternatywą dla drogich zegarków z systemem Google. Zapłacisz nimi w sklepie z Google Pay i bez problemu kupisz je w Polsce. Który wybrać?
Porównanie specyfikacji Mobvoi TicWatch Pro 3 i Mobvoi TicWatch E3
Mobvoi TicWatch Pro 3 | Mobvoi TicWatch E3 | |
System | WearOS | |
Ekran | AMOLED 1.4″ | 1.3 cala LCD |
Bateria | 577 mAh, do 72 godzin normalnego użytkowania | 380 mAh |
Procesor | Qualcomm Snapdragon 4100 | |
RAM i pamięć | 1 GB RAM i 8 GB na dane i aplikacje | |
Dodatkowe informacje | Akcelerometr, barometr, pulsoksymetr SpO2), WiFi, Bluetooth, GPS, LTE | Akcelerometr, barometr, pulsoksymetr SpO2), WiFi, Bluetooth, GPS |
Wymiary i waga | 48 × 47 × 12,2 mm, 42 gramy | 44 × 47 × 12,6 mm, 32 gramy |
Niedrogi, ale dobrze wykonany
Zacznijmy od flagowego modelu. Mobvoi TicWatch Pro 3 nie jest najcieńszym i najlżejszym smartwatchem na rynku. Sądzę nawet, że producent nie miał tego w planach. Tutaj postawiono na solidne materiały i zabezpieczenie przed działaniem wody. Na plus na pewno zaliczyć ramkę koperty, wykonaną ze stali nierdzewnej.
Tworzywo sztuczne znajdziemy na spodzie koperty. Tam też umieszczono sensory pomiarowe oraz gniazdo ładowania. Mobvoi TicWatch Pro 3 ładuje się przez pinowe złącze magnetyczne. Można grymasić na brak stacji dokującej. Muszę jednak uczciwie przyznać, że to jeden z mocniejszych magnesów, jakie widziałem. Sam się nie wypnie.
Pasek z daleka wygląda na skórzany, a to dzięki charakterystycznym przeszyciom. To jednak silikon i to bardzo przyjemny w dotyku. Podoba mi się łatwość wymiany. Nadmienię też, że całość spełnia normę MIL-STD-810G oraz IP68. Oznacza to, że nie musisz obchodzić się z nim jak z jajkiem. Spokojnie możesz też zabrać go na pływanie.
Mniejszy i tańszy Mobvoi TicWatch E3 ma w sobie sporo klasy z flagowca, ale ma nad nim jedną przewagę. Jest cudownie lekki. Przy 32 gramach wagi można zapomnieć, że ma się go na nadgarstku. Kopertę wykonano z tworzyw sztucznych oraz włókna szklanego. To tłumaczyłoby wagę. Nic nie skrzypi i wszystko jest ze sobą dobrze spasowane.
Pasek jest tak samo dobry i przyjemny w dotyku, co w Mobvoi TicWatch Pro 3. W Mobvoi TicWach E3 możesz też pływać. Obudowa spełnia normę IP68. Przynależność do kategorii tańszych smartwatchy widać tylko po ramce wokół ekranu. Jak się przekonasz później, przy tak mocnej specyfikacji trzeba było poszukać oszczędności.
Kończąc ten segment – żaden ze smartwatchy Mobvoi nie rozczarował mnie jakością wykonania. W swoich kategoriach cenowych można wręcz je wychwalać. Zabezpieczenie przed wodą, spasowanie elementów i jakość materiałów są na plus.
Mobvoi TicWatch Pro 3 ma świetny ekran AMOLED
Nie ma dobrego smartwatcha bez dobrego ekranu. I nie chodzi tu nawet o samą technologię, bo najważniejsza jest czytelność w każdych warunkach. Dla porządku – w Mobvoi TicWatch Pro 3 znajdziesz wyświetlacz AMOLED o średnicy 1.4″. Zastosowano tu dodatkową warstwę, która poprawia czytelność w mocnym słońcu.
Pogoda akurat dopisywała, więc potwierdzam, że zabieg działa. Druga sprawa to obsługa przy pomocy ekranu dotykowego. Oprócz niego mamy jeszcze dwa przyciski na prawym boku koperty. Wszystko działa świetnie, nie miałem problemów z kontrolą urządzenia nawet przy mokrych i brudnych dłoniach.
Prawdziwym geniuszem designu jest tu jednak… drugi wyświetlacz. Gdzie on jest? Producent umieścił go ponad matrycą AMOLED. Jest częściowo transparentny i pozwala na korzystanie z AoD przy bardzo niskim zużyciu energii. W trybie bardzo niskiego zużycia staje się tym głównym i pozwala na kilka tygodni pracy bez ładowania.
Oczywiście Mobvoi TicWatch E3 nie ma aż tylu imponujących cech. Zastosowano tu panel LCD o średnicy 1.3″. Mimo tego, że nie postawiono na dwa wyświetlacze, nadal możesz korzystać z AoD. Przejście w tryb energooszczędny może odbywać się automatycznie, albo zgodnie z ustalonym harmonogramem.
Nadal jednak możesz liczyć na dobrą czytelność w słońcu. Nie mam też żadnych zastrzeżeń co do automatycznego podświetlenia podniesieniem nadgarstka czy automatycznej jasności. Czernie naturalnie nie są tak dobre, jak w modelu z AMOLED. To jednak zwykłe ograniczenia tej technologii, które trzeba zaakceptować.
Zarówno Mobvoi TicWatch Pro 3, jak i Mobvoi TicWatch E3 mają dobre ekrany. Patent z dwoma wyświetlaczami we flagowym modelu jest dla mnie fenomenalny. Oszczędza baterię i niczego na nim nie tracimy. Brawa za pomysłowość.
Funkcje sportowe i zdrowotne
Dobrze wykonane, mają dobre ekrany, ale co z funkcjami sportowymi i zdrowotnymi? Przecież bez nich to tylko zegarki z funkcją wyświetlania powiadomień i płatności zbliżeniowych. No właśnie, skoro już przy tym jesteśmy, to oba modele posłużą do płatności w sklepie. Dzięki Google Pay i NFC nie potrzebujesz nawet telefonu.
Mobvoi TicWatch Pro 3 to poważny krok w przód w stosunku do poprzednika. Dodano sensor pozwalający na dokładny pomiar tętna podczas snu. Mamy też barometr i pulsoksymetr (SpO2). Pomiar kroków czy przypomnienie o zbyt długim przesiadywaniu za biurkiem to już oczywistość.
Jeśli chodzi o sport, to mamy dwie opcje. Możemy manualnie wybrać jeden z 15 trybów treningowych. Możemy też pozwolić, by algorytm TicMotion zrobił to za nas. Drugi wyświetlacz LCD może służyć jako główny podczas treningu. Ogranicza ilość wyświetlanych treści i pozwala nam skupić się na treningu.
Podobnie ma się sprawa w przypadku Mobvoi TicWatch E3. Tutaj też możemy sami wybrać typ aktywności lub pozwolić zegarkowi, by zrobił to za nas. Co z dokładnością pomiarów? Bez zaskoczenia. Oba Mobvoi są nieporównywalnie lepsze od tanich smartwatchy i mniej więcej na poziomie konkurencyjnych modeli Galaxy. Czyli bardzo dobrym.
Na koniec wspomnę jeszcze o przyciskach z boku obudowy, bo to z nich będziesz głównie korzystać podczas treningów. Górny to przycisk domowy. Pozwala na dostęp do aplikacji, dłuższe przyciśnięcie wywołuje asystenta Google. Dolny programowalny, na start przenosi nas do sekcji ćwiczeń.
Czy Mobvoi TicWatch Pro 3 i TicWatch E3 są najlepszymi trackerami fitnessu w swojej cenie? Jeśli dobrze poszukasz na promocjach, to modele stricte sportowych marek być może okażą się dokładniejsze. Jeśli jednak mówimy o regularnych smartwatchach, to Mobvoi pozostaje w ścisłej czołówce.
Mobvoi TicWatch Pro 3 i TicWatch E3 – który ma lepszą baterię?
Smartwatche z WearOS nie słyną z bardzo długiego czasu pracy bez ładowania. Zwykle dzień to wszystko, na co możemy liczyć. Nie miałem specjalnych oczekiwań i dlatego… byłem bardzo przyjemnie zaskoczony.
Niezależnie od tego, jak dużo akurat trenowałem przy wykorzystaniu GPS, jak dużo było powiadomień i czy ciągłe monitorowanie pracy serca i snu było aktywne, uzyskałem świetne rezultaty. Co to znaczy? To, że będziesz ładować go co mniej więcej 3 dni. Mniej więcej, bo przy bardzo intensywnym użytkowaniu raz spadł do 2 i pół dnia. Kapitalny wynik.
Mobvoi TicWatch E3 ma wyraźnie mniejsze ogniwo, ale nadal oferuje sensowny czas pracy. Średnio uzyskiwałem po półtora dnia przy takim samym wykorzystaniu, co w droższym modelu.
W tej sekcji chciałbym pochylić się jeszcze nad wydajnością. Ale jak to, w smartwatchu? Nikt nie gra tu w gry, chodzi raczej o płynne przewijanie i błyskawiczne wywoływanie pożądanych funkcji. I tutaj oba modele błyszczą, bo nawet tańszy ma dokładnie ten sam, topowy procesor Qualcomma.
I to właśnie w Snapdragonie 4100 upatrywałbym tak dobrego czasu pracy. Nawet niesławny w smartwatchach z WearOS Asystent Google działa tu świetnie. Zwykle trzeba było czekać, aż zechce nam odpowiedzieć. Tutaj problem w zasadzie nie występuje. Klasa.
Którego Mobvoi TicWatch kupić w Polsce?
Jak wspomniałem, oba modele Mobvoi TicWatch są oficjalnie dostępne w Polsce. Znajdziesz je w ofercie dużych elektromarketów, u importerów czy na Allegro. Ceny wahają się od około 650 złotych w przypadku Mobvoi TicWatch E3 do 1200 złotych za Mobvoi TicWatch Pro 3. I uważam, że oba są warte takiej kasy.
Nie mam specjalnych zastrzeżeń do żadnego z nich. Mobvoi TicWatch Pro 3 urzekł mnie podwójnym ekranem, bo to rozwiązanie, które na żywo widziałem po raz pierwszy. Ma kapitalną baterię na 3 dni pracy i łączność LTE. To jeden z niewielu smartwatchy, który w pełni pozwala zostawić telefon w domu. I to nie tylko przy wyjściu na trening.
Dla kogo jest Mobvoi TicWatch E3? To bardzo proste. To wybór dla kogoś, komu nadal zależy na baterii z czasem pracy powyżej przeciętnej, zbliżeniowych płatnościach i możliwości instalowania aplikacji. W jego cenie moim zdaniem trzeba wyróżnić procesor. Snapdragon 4100 robi z niego jeden z najlepszych smartwatchy w tej cenie.
Artykuł sponsorowany, powstał we współpracy z marką Mobvoi
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.