Czy wybierając smartfona nadal patrzysz na grubość obudowy i niską wagę? Badanie pokazuje, że – podobnie jak ja – w ogóle Cię to nie obchodzi. I bardzo dobrze.
Smartfon grubości kartki papieru, który można zawinąć na nadgarstku? To było snem w 2000 roku, snem jest i dzisiaj. Choć producenci przez lata prześcigali się w prezentowaniu coraz cieńszych i smuklejszych smartfonów, to… nikogo to już nie obchodzi. I podpisuje się pod tym wszystkimi kończynami.
Czy grubość smartfona w 2022 roku nadal ma znaczenie?
Serwis Android Authority przeprowadził wśród swoich czytelników badanie, w którym pod lupę wzięto grubość smartfona i preferencje użytkowników. Wzięło w nim udział ponad 4800 głosujących, a to już całkiem sensowna grupa badawcza. No i wyszło, że smukłe telefony w 2022 roku obchodzą mniej więcej 4% użytkowników.
Jasne, że mówimy tu tylko o grupie, dla której mała grubość jest kluczowym elementem przy wyborze smartfona. Ostatnim naprawdę smukłym telefonem, którego miałem okazję używać, być Xiaomi Mi 11 Lite 5G Ne. Zejście poniżej 7 mm grubości przy tak dobrej baterii to bardzo imponująca sprawa. Sęk w tym, że większości producentów w ogóle się to nie udaje.
Zdecydowanie zaliczam się do grupy 41.7% użytkowników, którym kompletnie nie przeszkadza spora grubość. Ja pójdę jeszcze dalej – nie przeszkadza mi wysoka masa. Zdałem sobie z tego sprawę, gdy zmieniłem Xiaomi Mi 11 Lite 5G Ne na iPhone 13 Pro Max. Różnica w wadze to 82 gramy. Ponad 50% więcej, a do tego mam jeszcze etui! I co? I nic – po godzinie przestałem to zauważać.
Grubsze smartfony są – do pewnej granicy oczywiście – wygodniejsze. Nie tylko dlatego, że wygodniej trzyma się je w dłoni. Również dlatego, że pozostawia to więcej miejsca w obudowie. Większa bateria to oczywista konsekwencja, ale jest też więcej przestrzeni na dobry układ chłodzenia. I dlatego w 2022 roku cienkie jak brzytwa i lekkie jak piórko smartfony nie mają racji bytu.
Być może Ci to umknęło, ale świat szybkiego ładowania właśnie zmienił się nie do poznania. Koniec z niezgodnymi ze sobą standardami. Samsung i Apple (mam nadzieję) nie mają szans z połączonymi siłami z Chin.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.