Elon Musk kupuje Twittera po to, aby jak twierdzi „pomóc ludzkości”. Czy obylibyśmy się bez tego łaskawego aktu?
CEO Tesli, wszedł do siedziby Twittera z dziwnym rekwizytem, którym był zlew z podpisem „Let that sink in”. W wolnym tłumaczeniu idiom oznacza: „aby pochylić się/zastanowić nad jakąś kwestią”, a tłumaczone dosłownie, może oznaczać: „wpuśćcie ten zlew”.
Elon Musk i kolejna część sagi Twittera
Musk nie omieszkał umieścić tweeta z nagraniem, na którym możemy obejrzeć całe zdarzenie. Zlew wygląda na stosunkowo ciężki, a sam Elon chyba nie przewidział, że może zabraknąć miejsca na odstawienie rekwizytu.
Entering Twitter HQ – let that sink in! pic.twitter.com/D68z4K2wq7
— Elon Musk (@elonmusk) October 26, 2022
Elon Musk tłumaczy w innym tweecie, dlaczego zakupił medium społecznościowe, a także jaki kierunek obierze popularny ćwierkacz po sfinalizowaniu transakcji. Przekaz kierowany jest do wszystkich użytkowników, a w szczególności do reklamodawców, korzystających z serwisu jako nośnik reklam.
Dear Twitter Advertisers pic.twitter.com/GMwHmInPAS
— Elon Musk (@elonmusk) October 27, 2022
Właściciel Tesli ma wizje, aby zliberalizować podejście administracji co do treści publikowanych na łamach Twittera, jednocześnie zapewniając, że pod jego sterami medium nie stanie się miejscem, w którym każdy będzie mógł pisać, co mu się podoba bez żadnych konsekwencji, uspokajając podzielonych użytkowników.
Trudno powiedzieć kiedy Twitter zmieni właściciela, ale wszystkie znaki na niebie wskazuje, że stanie się to w przeciągu najbliższych dni. Początkowe obawy co do współczynnika fejkowych kont na platformie oraz inne nieścisłości zdają się być rozwiane, a sam gest z wniesieniem zlewu do siedziby Twittera podsyca spekulacje, że medium zasili portfolio Elona.
Co o tym wszystkim myślicie, dajcie znać w komentarzu.
Elon Musk jednak kupi Twitter, cena ma wynieść 44 miliardy $
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.