Apple prawdopodobnie iOS 16 będzie się śnił po nocach przez to, jak bardzo „pobugowanym” systemem jest. Aktualnie użytkownicy zgłaszają kolejne błędy, które objawiają się problemami z ekranem w iPhone 13 oraz iPhone 14 Pro.
Kiedyś mówiło się „chcesz stabilność, bierz iPhone’a”. Dziś już z tego raczej nic nie zostało. iOS 16 to prawdopodobnie najbardziej zabugowana wersja tego systemu od amerykańskiej firmy. Tym razem powoduje ona problemy z wyświetlaczami.
Błąd w iOS 16 zamienia ekran w kolorową planszę
Część konsumentów, którzy zdecydowali się zaktualizować swoje smartfony Apple do najnowszej wersji systemu iOS 16 borykają się z kolejnym, niezbyt wesołym problemem. Jakim tym razem? Związanym z wyświetlaczem urządzenia, które robi to, co widać na poniższym zdjęciu.
Ale to nie wszystko. Są także inne problemy, takie, jak kompletny brak reakcji ekranu naszego nowego iPhone 14 Pro na jakiekolwiek akcje. Po prostu – freez i tyle. Możesz próbować czegokolwiek, ile chcesz.
Pierwsze zdjęcie powyżej wykonał jeden z użytkowników Twittera, który zgłosił problem do samego Apple, ale firma… olała go. Dosłownie. Kazali zapłacić za wymianę wyświetlacza, mimo, że problem pojawił się właśnie po aktualizacji. Jak wspomina użytkownik, gwarancja na jego sztukę minęła 2,5 tygodnia przed tym wydarzeniem.
iPhone 13 Display Quality Issue.
When I tried to update to iOS 16.1 on 25th October 2022 and the screen turned completely green. Service Centre quoted 31K for replacing the display.@AppleSupport @MKBHD @geekyranjit @callmeshazzam @tim_cook @praaatiiik @ishanagarwal24 @C4ETech pic.twitter.com/mEkYPX9r5D— Akshay Anu (@AkshayAnuOnline) October 29, 2022
Jak więc widać, Amerykanie niezbyt dobrze mają się w kontekście oprogramowania, które może dosłownie uszkodzić wyświetlacz, a firma nie zamierza brać na ten moment za to żadnej odpowiedzialności.
Apple to firma, która była, jest i będzie antykonsumencka
Tak można podsumować kolejne doniesienia o kompletnie idiotycznych z punktu widzenia marketingowego posunięciach amerykańskiego giganta. Jedna sprawa to oczywiście kwestia jakości oprogramowania, jakie dostarczają do użytkowników, a raczej jej brak. Druga natomiast to umiejętność rozwiązania takiego problemu, jak ten z wyświetlaczem.
Wyobraźmy to sobie, kupujesz rok temu iPhone 13 Pro Max, mija dosłownie parę dni od upłynięcia czasu gwarancji, a Ty zostajesz z niesprawnym wyświetlaczem po aktualizacji systemu. Nie po rozwaleniu smartfona, nie po zalaniu, nie po czymkolwiek, co zrobiłeś Ty źle, a co zrobił źle producent. Niezbyt przyjemne.
Spotkaliście się z takim problemem? Jeżeli tak, koniecznie dajcie znać w komentarzu.
Problemów Apple jednak jest więcej, m.in. z produkcją iPhone 14:
Cios w Apple i jeszcze większy cios w nas. Największa na świecie fabryka iPhone’ów zamknięta
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.