Lenovo YOGA Paper został oficjalnie zaprezentowany. Niby tablet niby książka, a tak naprawdę świetny sprzęt, choć jego cena do najmniejszych nie należy. Taka elektronika to coś ciekawego wśród niewyróżniających się modeli.
- Lenovo YOGA Paper odbył swoją oficjalną premierę.
- Specyfikacja urządzenia nie skrywa już więcej tajemnic.
- Podobnie jak cena, która została zaprezentowana.
Cóż to takiego ten cały Lenovo YOGA Paper?
Urządzenie to tablet z ekranem E-link. Co to oznacza? Otóż Lenovo YOGA Paper może służyć jako czytnik e-booków, poręczny szkicownik, czy wspomniany tablet. Możliwości jest o wiele więcej!
Przekątna wyświetlacza wynosi 10,3″, czyli całkiem niemało. Pojawił się także czujnik, odpowiadający za automatyczne sterowania jasnością. Warto wspomnieć, że grubość obudowy wynosi zaledwie 5,5 mm! Mowa, więc o smukłym i szykownym modelu.
Wydajnością i procesami obliczeniowymi zarządza Rockchip RK3566. Pamięci operacyjnej jest 4 GB, a użytkownikowi przeznaczono 64 GB pamięci wewnętrznej.
Najważniejszym jest jednak rysik. Jego opóźnienie wynosi w graniach 23 ms. Jeżeli nie jesteś profesjonalnym graczem FPS-ów, nawet tego nie zauważysz. Nawet gdybyś był, ciężko byłoby to zarejestrować.
Bateria o pojemności 3550 mAh powinna wystarczyć na nawet 10 tygodni użytkowania! Może czas, aby szkolnictwo zainwestowało w tego typu rozwiązanie?
Lenovo YOGA Paper wyceniono na 2699 CNY, czyli około 1720 zł. Jednorazowo może wydawać się to sumą niemałą, natomiast w perspektywie 2-3 lat i kolejnych stosów podręczników sytuacja już tak drastycznie nie wygląda, prawda?
Korzystając z okazji, przypominam o nadchodzącym flagowcu zapomnianej marki. Meizo 20 może być strzałem w 10-tkę! Mam nadzieje, że producent powróci na właściwe tory.
Na horyzoncie pojawiła się zapomniana firma i jej flagowiec z układem Snapdragon 8 Gen 2
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.